– Korona mi z głowy nie spadła, bo wiem już, czym jest porażka. Nadal jestem do dyspozycji Platformy. Rywalizacja się skończyła – mówił poseł Waldy Dzikowski tuż po październikowych wyborach szefa wielkopolskiej Platformy, które po raz drugi znacząco przegrał z Rafałem Grupińskim.
Czytaj też: Grupiński szefem Platformy w Wielkopolsce. Wielka porażka Dzikowskiego
Dzikowski oficjalnie zaproponował więc przewodniczącemu współpracę. I z pewnością liczył na miejsce w zarządzie partii. Zwłaszcza, że sam deklarował, iż w przypadku jego wygranej, Grupiński mógłby być jego zastępcą. W drugą stronę propozycji nie było. I nikłe szanse na to, by Dzikowski dostał się do władz regionalnych PO.
– To rada regionu wybierze skład zarządu – mówi Rafał Grupiński. - Ale z tego, co wiem, Waldy Dzikowski nie zgłaszał żadnych aspiracji, by głosowano nad jego kandydaturą.
Gdy przypominamy szefowi PO o tym, że Dzikowski publicznie oddał się do do dyspozycji, ucina: – I na pewno będzie dobrze wykorzystany w Platformie.
Z kolei Dzikowski ripostuje, że to nie on powinien się zgłaszać, bo inicjatywa rozmów i zaproszenia do zarządu powinna wyjść od przewodniczącego partii. I rzeczywiście, takie rozmowy z innymi członkami PO się odbyły. Z naszych informacji wynika, że Rafał Grupiński w sobotę sam zgłosi kandydatów na wiceszefów wielkopolskiej Platformy. Będą to: Tomasz Kałużny, burmistrz Wrześni, Adam Szejnfeld, poseł z Piły oraz Leszek Wojtasiak, były wicemarszałek województwa. Czyli te same osoby, które do tej pory zastępowały Grupińskiego.
Zobacz też: Leszek Wojtasiak powróci na polityczny świecznik?
Taką propozycję ze strony szefa PO potwierdza nam Leszek Wojtasiak. I przyznaje, że rewolucji w składzie zarządu partii nie będzie, więc Waldy Dzikowski nie powinien robić sobie nadziei.
– Podczas zjazdu partii, zarząd dostał absolutorium bez żadnego głosu sprzeciwu, co oznacza, że jego praca jest bardzo dobrze oceniania – mówi Wojtasiak. - W takich przypadkach nie robi się więc rekonstrukcji. Choć kandydata zawsze można zgłosić z sali, to można jednak domniemywać, że Waldy Dzikowski nie znajdzie się w zarządzie. Zwłaszcza, że nic mi nie wiadomo, by przyszedł do władz z jakimś pomysłem na pracę i kompromis.
Wszystko wskazuje więc na to, że Waldy Dzikowski nadal pozostanie na partyjnym uboczu. O tym, kto ostatecznie znajdzie się we władzach wielkopolskiej Platformy Obywatelskiej, dowiemy się w najbliższą sobotę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?