PLEBISCYT SUPERGLINA 2014: PIOTR SZCZEPANIAK - KPP KROTOSZYN

Zobacz też: Zaczynamy głosowanie na najlepszego policjanta w Wielkopolsce

Piotr Szczepaniak swoją karierę mundurową rozpoczynał nie w policji, a w harcerstwie. Zawodowo - w straży miejskiej. W krotoszyńskiej policji pracuje od 2007 r.

- Zawsze miałem słabość do munduru. Chciałem pracować w policji, żeby pomagać innym. Wzorem był dla mnie ojciec, który również był policjantem.

Najpierw trafił do Rewiru Dzielnicowych, w maju 2009 - do Wydziału Prewencji i Ruchu Drogowego (nieetatowy zespół ds. nieletnich i patologii). Od listopada 2014 pracuje jako specjalista piastując jednoosobowe stanowisko ds. prasowo-informacyjnych Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie (rzecznik prasowy).

Między innymi dzięki jego pracy z dziećmi i młodzieżą w krotoszyńskich statystykach sukcesywnie zmniejsza się liczba spraw z udziałem nieletnich. - Zawsze miałem dobry kontakt z młodzieżą. Te umiejętności wywodzą się jeszcze z czasów harcerskich. Jako dzielnicowy poznałem wiele osób i problemy, z jakimi borykają się na co dzień. Te kontakty pomogły mi w późniejszej pracy prewencyjnej - mówi Piotr Szczepaniak.

Jedną z głośnych spraw ostatnich lat było... wlanie płynu do naczyń do nowo postawionej fontanny na Rynku w Krotoszynie. Miał być to tylko żart, a wyszło z tego konkretne uszkodzenie publicznego mienia. To właśnie Szczepaniak wytypował sprawców, chociaż na nagraniu z monitoringu nie było widać twarzy.

- Rozpoznałem ich po sylwetce i sposobie poruszania się. Z chwilą rozpoczęcia pracy w zespole ds. nieletnich Piotr Szczepaniak objął "działkę" prowadzenia profilaktyki w krotoszyńskich szkołach. Dość mocno się w nią zaangażował.

- Uczestniczyłem w wielu spotkaniach z młodzieżą. Sam je organizowałem, byłem też zapraszany na spotkania organizowane przez dyrektorów szkół, opiekunów półkolonii. Były to również spotkania z pedagogami szkolnymi i z rodzicami na temat narkotyków, cyberprzemocy - wylicza funkcjonariusz. - Stając przed młodymi ludźmi nie powinno używać się fachowego słownictwa, ani wymieniać paragrafów. Trzeba mówić zrozumiałym dla nich językiem. Moje zadanie wielokrotnie polegało na tym, by uświadomić im, że to co dla nich jest żartem, sytuacją zabawną i nieszkodliwą, w świetle prawa może być czynem karalnym. Na przykład nie oddanie rzeczy znalezionej na ulicy, schowanie czegoś koledze.

Obok alkoholu, narkotyków i przemocy fizycznej częstym problemem pojawiającym się wśród młodzieży jest cyberprzemoc. Tym zagadnieniem - jako absolwent mechatroniki na Politechnice Łódzkiej - Szczepaniak interesował się w sposób szczególny.

- Można powiedzieć, że kwestie funkcjonowania młodych ludzi w różnych portalach społecznościowych znam od podszewki.
Policyjne działania profilaktyczne rozpoczynają się już w przedszkolu. Tylko wtajemniczeni wiedzą, że w postać ulubionego przez dzieciaków Sierżanta Pyrka wciela się właśnie Piotr Szczepaniak.

Na swoim koncie ma i inne występy - podczas święta policji zaprezentował kolegom swoje umiejętności gry na akordeonie. Ponadto od lat jest członkiem pocztu sztandarowego.

Policyjna służba nie jest pracą "od - do". Jako specjalista do spraw nieletnich Szczepaniak wielokrotnie proszony był przez swoich kolegów o pomoc podczas zatrzymań. Obecnie jako rzecznik prasowy również często musi być w pracy po godzinach.
- Jest to możliwe także dzięki wyrozumiałości mojej żony. Ona wie, że to dla mnie ważne i że kocham swoją pracę.
A co po pracy? Uwielbia las. W przyszłości planuje wybudować dom właśnie przy lesie. Interesuje go surviwal, strzelanie z karabinu (w przyszłości chciałby prowadzić szkolenia) i ASG, czyli repliki broni palnej.