18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po kontrolach w sklepach - lód zamiast ryby, poliester zamiast bawełny i sery roślinne [ZDJĘCIA]

Mateusz Pilarczyk
Produkty kontrolowane przez Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej
Produkty kontrolowane przez Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej
Kary od 1 tys. do 3 tys. zł nałożono na sześciu przedsiębiorców, którzy sprzedawali nieodpowiedni sprzęt do odbioru naziemnej telewizji cyfrowej DVB-T w Wielkopolsce. To jednak nie jedyne pułapki na jakie narażeni są konsumenci. Kontrole Inspekcji Handlowej pokazują, że robiąc zakupy musimy uważać.

- Jeżeli w sklepie jest sprzedawany sprzęt, który nie nadaje się do odbierania polskiego standardu naziemnej telewizji cyfrowej, to sklep musi o tym informować - zaznacza Krystyna Piosik z Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Poznaniu.

- Sprzedając takie telewizory bądź dekodery trzeba przyjąć od kupującego na piśmie oświadczenie informujące, że sprzęt nie nadaje się do od odbioru DVB-T w Polsce - zaznacza Krystyna Piosik.

Czytaj także:

PIH: Sery z tłuszczu roślinnego i masło z margaryny - oszukują nas w sklepach i restauracjach!

Właśnie za takie uchybienia będą musieli zapłacić nieuczciwi sprzedawcy sprzętu RTV. Ale to nie jedyne problemy jakie wykryli inspektorzy.

W Poznaniu trafili na nieuczciwego taksówkarza, który za kurs z Dworca PKP do szpitala przy Lutyckiej policzył 39,50 zł zamiast 24,50zł - sprawa trafiła do sądu.

Mniejsze konsekwencje spotkały importerów źle oznakowanych serów. Naklejki z opisem w języku polskim na camembercie Pere Eugene i serze harceńskim pleśniowym podawały inny skład produktu, niż oryginalne informacje w języku obcym.

- Wraca temat ryb sprzedawanych w glazurze. W trakcie kontroli okazało się, że nie jest podawany procentowy skład glazury. Kupujemy kilogram ryby a po odmrożeniu okazuje się, że zostaje z niej 200 g - przekazuje Krystyna Piosik.

Hitem kontroli było jednak purée ziemniaczane z mlekiem i masłem, w którego składzie nie było masła, a jedynie "naturalny aromat maślany". 60 tys. zł musiał z kolei zapłacić przedsiębiorca z powiatu kaliskiego. W partii wyprodukowanego sera edamskiego wykryto tłuszcz rośliny. Niepokojące są wnioski z kontroli restauracji w okolicach Leszna. W jednej z nich znaleziono dwie partie mięsa mielonego, które było przeterminowane o 5 do 15 dni.

- Dużym problemem dla konsumentów jest błędne podawanie składu ubrań. Część osób jest uczulona na sztuczne włókna, dlatego kupują bawełniane rzeczy - opowiada Krystyna Piosik z WIIH.

Przykład: bluzka dla dzieci miała być wyprodukowana w 90 proc. z bawełny i w 10 proc. z elastyny. Okazało się, że większość ubrania wykonana jest poliestru a tylko 37,5 proc. z bawełny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski