Pocztówka z Belek - Który z zawodników Lecha Poznań jest najlepszym koszykarzem? "Sporo zawodników próbowało mu dorównać"

Za podopiecznymi trenera Mariusza Rumaka pierwszy sparing i kolejne sesje treningowe. Jak lechici spędzili weekend?

- Na dzień po meczu mieliśmy zaplanowane dwa treningi. Na pierwszym, który odbył się na boisku, gdzie jedna grupa miała trening regeneracyjny, a druga trening wyrównawczy. Po południu wykonaliśmy trening siłowy, korzystając z hotelowej siłowni. Kolacja była posiłkiem kończącym dzień. Następnego dnia, 20.01 (sobota) odbył się biegowy trening blisko plaży oraz stretching zespołowy. Następnie w ramach odnowy biologicznej niektórzy z zawodników skorzystali z morza, niektórzy poszli na basen, jeszcze inni wykorzystali moment na odpoczynek. Po południu było natomiast wolne dla zawodników, dlatego był czas na przygotowanie do matury w moim przypadku. Najwięcej czasu poświęcam językowi polskiemu, później matematyce i na samym końcu językowi obcemu, z którym spotykam się codziennie

- mówi w rozmowie z nami, Maksymilian Dziuba.

W sobotę lechici rywalizowali nie tylko na boisku, ale także w salonie gier.

- W hotelu jest salon rozrywki, w którym znajduje się bilard, automat do koszykówki, ping pong, gry wyścigowe, kręgielnia. Jest możliwość grania w golfa. Jest kryty basen, różne rodzaje saun, jacuzzi. Jest również otwarty basen z podgrzewaną wodą. Ja najczęściej spędzam czas właśnie w tym salonie gier grając w kosza i rywalizując ze starszymi zawodnikami. W sobotę byłem w zespole z Patrykiem Olejnikiem i graliśmy przeciwko Radkowi Murawskiemu i Filipowi Szymczakowi. Wygraliśmy z nimi. Lubię też grę w szachy, więc tam również spędzam trochę wolnego czasu. Często grywam w nie z Kamilem Jakóbczykiem. Wczoraj mieliśmy dzień regeneracyjny, więc byliśmy na basenie i na saunie. Rozmawiam praktycznie z każdym, z młodymi jak i starszymi zawodnikami. W każdą grę jaką gramy, czy to szachy czy odbijanie piłki w wodzie, czy właśnie gra w kosza, rywalizujemy, ponieważ zawsze to dodaje jakiś emocji

- dodał Kornel Lisman, debiutujący na obozie przygotowawczym z pierwszą drużyną.

W niedzielę najlepszym koszykarzem okazał się zostać 17-letni pomocnik.

- W sobotę i niedzielę był czas na korzystanie z udogodnień hotelowych, takich jak gra w kręgle, bilarda, golfa czy gry video. Ja osobiście grałem w bilarda razem z Bartkiem Tomaszewskim, Igorem Draszczykiem i Sammy Dudkiem. Sobota była słonecznym dzień, właśnie dlatego można było wyjść również na spacer po resorcie. Niedziela była dniem zaplanowanym na dwa treningi (oba na boisku). Na rannej sesji mieliśmy straszną ulewę i w połowie treningu zeszliśmy do szatni. Mieliśmy obawy, czy drugi trening się odbędzie, ale mieliśmy alternatywę w postaci siłowni. Na szczęście udało się doprowadzić boisko do porządku i odbyliśmy popołudniowy trening. To był wymagający dzień, który skończyliśmy grając na automatach do koszykówki. Najlepszy okazał się Patryk Olejnik, który pobił rekord. Sporo zawodników próbowało mu dorównać, między innymi Filip Bednarek, Alan Czerwiński czy Radosław Murawski, ale im ta sztuka się nie udała. Był to przyjemny wieczór poprzedzony kolacją i tak właśnie skoczyliśmy ten dzień

- zakończył Maksymilian Dziuba, lider drugiej drużyny Kolejorza.