Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polak, pedał i zielony

Leszek Waligóra
Leszek Waligóra
– Synku – zaczyna poważną przemowę tatuś – dziś jest wielkie święto. Tego dnia świętujemy dzień wielkiego zwycięstwa. Dzień, w którym, synku, nie chwaląc się, sam uczestniczyłem.

Jest piękny listopadowy poranek. Temperatura oscyluje wokół 26 stopni Celsjusza i rośnie. Niebo bezchmurne, wieczorem przewidywane przelotne opady deszczu. Idealny dzień na spacer... W parku, pod platanem, trzy ławeczki. Na każdej z nich majta nogami jakiś brzdąc. Obok rodzic, z reguły jeden. Co dziwi, bo dzień wolny od pracy, więc spacer rodzinny jak znalazł. Ale cóż, może druga połowa gotuje właśnie obiad, uprawia jogging czy ma spotkanie biznesowo-rządowe.

Na ławeczce białej przysiadł pan w średnim wieku. Jego pięciolatek macha nożętami tak zapamiętale, jakby chciał dziurę w ziemi wykopać. – Tatusiu, dlaczego my dziś nie idziemy do przedszkola? – pyta zrazu, a na tyle głośno, żeby i dzieci z sąsiednich ławek usłyszały.

– Synku – zaczyna poważną przemowę tatuś – dziś jest wielkie święto. Tego dnia świętujemy dzień wielkiego zwycięstwa. Dzień, w którym, synku, nie chwaląc się, sam uczestniczyłem. Sam, tymi rękami, walczyłem o lepszą Polskę. Bo widzisz synku, wtedy to w Polsce źle się działo. Straszne rzeczy.

Z dwóch sąsiednich ławeczek dzieci słuchają uważnie, rodzice głowami kiwają.

Pyta więc dziecko z drugiej ławeczki, tej zielonej.

– Tatusiu, a co takiego wtedy w Polsce źle było?

– O, wiesz córeczko, ludzie nie dbali o ten kraj, o ten świat. Tylko własny interes ich interesował, za nic mieli przyszłość, o takich dzieciach jak ty nikt nie myślał.

Z sąsiednich ławek znów nastawione uszy i kiwające głowy.

Teraz na tej najbardziej kolorowej mały chłopczyk, sześciolatek, mówi: Tatuś, a u nas w szkole mówili, że to was wtedy bili, palili i pogonić chcieli.

– Wiesz synku – zamyśla się tatuś – kto mieczem wojuje, od miecza ginie. I myśmy wtedy pokoju chcieli, ale jak mówi przysłowie: chcesz pokoju, szykuj się do wojny. I myśmy gotowi byli. I poszliśmy w bój, i walczyliśmy zażarcie, z pasją, z zapałem. I wygraliśmy.

Tatusiowie z sąsiednich ławek zgodnie głowami pokiwali. A dzieci aż buzie rozdziawiły, że to tak ładnie się powiedzieć dało. Ale zaraz któremuś się wyrwało: tatuś, a z kim to tak wtedy walczyliście?

Tatusiowie, widać zagubieni, które to już pyta, jednym głosem odparli:

– Z faszystami.

– Z ruskimi.

– Z wrogami ziemi...

Ten drugi jeszcze zdążył zacząć mówić: no i z pedała... Ale przerwał, usta rozdziawił, na sąsiadów popatrzył spode łba, na dzieci ich łypnął, nerwowo się na ławeczce zakręcił, nagle sprawdził, czy czapeczka na głowie dobrze leży. Pozostali dwaj też jakby dziwnie na ławeczkach się poczuli...

– A co oni wam złego zrobili? – znów nie wiedzieć, któremu, dziecku się wyrwało.

– Prześladowali!

– Byli!

– Śmiecili!

Panowie tym razem znów na siebie popatrzyli jakoś tak z urazą... I nutką nostalgii jakby. Dzieci roztropnie tymczasem na siebie popatrzyły i razem zapytały: A wy to którzy byliście?

Odpowiedź nie padła. Ten z czapeczką nawet próbował, ale naraz małżonka jego nadeszła. – Co ty znowu dziecku te swoje kombatanckie bzdury wygadujesz – głos z lekka wschodnim akcentem zaciągał. – Nie, no Władimir, no skąd!

Ten z zielonej ławeczki chwycił córeczkę za rękę i jeszcze zbeształ: Nie miętol papierka, wywal tutaj.

Ten z kolorowej dziecku rzekł: chodź, porzucamy kamieniami.

Panowie odkłonili się, rzucając tylko przez ramię na odchodnym: To co, za tydzień tam gdzie zawsze?

Był 11 listopada 2030 roku. Niegdyś święto narodowe.

PS. Czytelnik mówi, że niezrozumiałe... Oj, mam nadzieję, że za 17 lat będzie już niezrozumiałe na pewno, nawet dla dzieci dzisiejszych "bohaterów" obchodów 11 listopada. Bo w 2013 roku polscy patrioci obchodzący Święto Niepodległości walką z rosyjską ambasadą, polscy geje płaczący nad spaloną "tęczą" - zresztą naczelnym celem walki patriotów, a w tle walka ekologów o lepszą planetę, tyle że kończąca się tylko gadaniną i 100 milionowymi kosztami... W 2013 roku wydają się tak oczywiste. Ale równie bezsensowne. Ot, miejmy nadzieję, że za 17 lat będą jeszcze bardziej głupie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski