Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja: Brakuje pieniędzy na biegłych informatyków

Agnieszka Smogulecka
Policja nie radzi sobie z komputerami zabezpieczonymi w akademiku Politechniki Poznańskiej. Choć od akcji minął rok, dopiero teraz zabrano się za opisywanie zawartości urządzeń. Funkcjonariusze obdzwaniają też biegłych informatyków pytając o koszt ewentualnych ekspertyz.

- Brak pieniędzy powoduje, że to postępowanie się przedłuża - twierdzi Bartłomiej Butlewski, biegły sądowy informatyk z 18-letnim stażem.

Na początku grudnia ub.r. policja i prokurator zabezpieczyli prawie 40 należących do studentów komputerów, na których miały być pirackie programy. - Sądzę, że ekspertyza potrwa kilka tygodni - zapewniał wtedy Romuald Piecuch z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Gdy niedawno o to pytaliśmy tłumaczył, że z powodu długotrwałości ekspertyz w uzgodnieniu z prokuraturą postanowiono, że zawartość komputerów będą przeglądać policjanci.

Informacja wzburzyła internautów. - Miałem kiedyś zatrzymane dwa komputery i 100 płyt. Sprzęt zajęto w grudniu 2008. Ekspertyza zakończyła się w lutym 2010. Teraz, na rozprawie okazało się, że była niepełna i należy ją uzupełnić. Termin: koniec stycznia - napisał "zuo".

- W 2002 roku policja zabrała mój komputer. Po trzech latach nastąpiło umorzenie sprawy. Komputera nie odzyskałem do dzisiaj - dodał Pat.

- Prawda jest taka, że ani policja, ani prokuratura nie mają pieniędzy na ekspertyzy i na tym cierpią osoby, których dotyczą takie sprawy - napisał honestuser74. I wszystko wskazuje na to, że jego komentarz był najbardziej celny.

Rzecznik komendy Andrzej Borowiak mówi: - Średnio rocznie wydajemy ok. 3 mln złotych na ekspertyzy zlecane biegłym spoza policji. W tym roku planowaliśmy wydać 2,5 mln zł, ale już wiemy, że koszty będą wyższe. - Od kilkunastu miesięcy zlecenia z policji stały się rzadsze - twierdzi Bartłomiej Butlewski.

- Od ponad roku każde zlecenie od policji jest poprzedzone telefonicznym zapytaniem o szacunkowy koszt i termin wykonania opinii. Funkcjonariusz podaje przy tym znikome dane, a przecież dopiero rozmiar dysku w korelacji z gęstością zapisu determinują złożoność badania. Co uczciwszy z rozmówców informuje, że jest zobligowany zadzwonić do trzech biegłych i wybrać najtańszą ofertę. Nie ma problemu z opieszałością biegłych, a jedynie z wyborem kompetentnego biegłego i zabezpieczeniem dla niego właściwej, określonej przepisami, należności - dodaje Butlewski, sugerując, że najtańsze są ekspertyzy wykonywane przez biegłych na służbowym sprzęcie i oprogramowaniu pracodawców, bo wtedy można płacić tylko za wynagrodzenie wykonawcy.

Biegły informatyk mówi krótko: w ciągu miesiąca może zbadać cztery komputery. Jeśli sprzętu jest dużo, pracę można zorganizować tak, by w ciągu tygodnia przebadać dwa urządzenia. Oznacza to, że badania komputerów studentów można było zakończyć wcześniej.

Jak się dowiedzieliśmy, w ub. tygodniu policjanci znów dzwonili do biegłych i pytali o koszty i czas zbadania ok. 40 komputerów. Czy oznacza to, że policja dopiero zajęła się sprawą? - Cały czas trwa przeglądanie zawartości komputerów - utrzymuje Borowiak. - Robiliśmy rozeznanie wśród biegłych na wypadek, gdyby konieczna była specjalistyczna wiedza - mówi. Nie chce wskazać, nawet w przybliżeniu, terminu zakończenia prac, które umożliwiłyby stwierdzenie, czy na dyskach były nielegalne programy, czy nie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski