Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja przyznała się do błędu i... oddaje za mandaty!

Marek Weiss
Andrzej Kurzyński
Funkcjonariusze z drogówki karali przechodniów wbrew obowiązującym przepisom. Komenda Powiatowa Policji w Ostrzeszowie sama przyznała się do tego błędu

W Ostrzeszowie policja bezpodstawnie nakładała mandaty za przekraczanie przez pieszych ruchliwej drogi krajowej w miejscu nieoznakowanym. Komenda przyznała się do błędu i zapewnia, że każda ukarana osoba otrzyma zwrot pieniędzy.

Problem pojawił się w momencie, kiedy kilka tygodni temu wielkopolski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zlecił przebudowę podziemnego przejścia, istniejącego pod aleją Wojska Polskiego. Arteria ta stanowi miejski fragment krajowej "Jedenastki''. Tunel został czasowo zamknięty, a tym samym piesi stracili możliwość bezpiecznego przedostania się z centrum miasta w rejon dużego osiedla mieszkaniowego przy ulicach Jagiełły i Grunwaldzkiej.

Ludzie zaczęli przechodzić górą, przecinając ruchliwą trasę. W ślad za nimi pojawiły się tam policyjne patrole, które przystąpiły do nakładania mandatów na pieszych. Szybko jednak okazało się, że robiono to na wyrost. Chodzi o odległość do najbliższej zebry.

- Jednym z ukaranych jest mój znajomy. Co prawda próbował wytłumaczyć, że z tego miejsca jest ponad 100 metrów do pasów, ale, niestety, niczego nie wskórał. Policjant tylko spytał, czy przyjmuje mandat, czy nie. W końcu sam zwątpił, czy czasem ostatnio przepisy się nie zmieniły i dał za wygraną - relacjonuje jeden z mieszkańców Ostrzeszowa w rozmowie z naszą redakcją.

Od tego miejsca do najbliższej sygnalizacji świetlnej jest ponad 200 metrów. Natomiast w drugą stronę, do oznakowanego przejścia przy alei Wolności jest około 150 metrów. Do czasu sprawdzenia tych odległości i przeanalizowania obowiązujących przepisów patrole zdążyły nałożyć 15 mandatów karnych.

Dobra wiadomość jest taka, że obecnie piesi nie muszą się już obawiać podobnych konsekwencji, bo stróże prawa odstąpili od dalszego karania. Zastępca komendanta powiatowego policji przedstawił na ten temat informację podczas jednej z sesji i zaznaczył równocześnie, że jest możliwość ubiegania się o zwrot wpłaconych tytułem kary kwot.

- Nasi policjanci prawidłowo reagowali, ale okazało się, że odległość do skrzyżowania wynosi rzeczywiście ponad 100 metrów. W tej sytuacji można przechodzić przez jezdnię, oczywiście przy zachowaniu niezbędnych środków ostrożności. Toteż nasza komenda wystąpiła do sądu rejonowego o anulowanie nałożonych mandatów - poinformowała aspirant Ewa Jakubowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ostrzeszowie.

Po pozytywnej decyzji sądu, każdy ukarany będzie mógł odzyskać swoje pieniądze, jakie wpłacił na podane konto. Wszystkie mandaty były bowiem kredytowe, do uregulowania w ciągu 7 dni.

Prace remontowe trwają, mieszkańcy mogą przechodzić górą, ale rodzi się pytanie - czy jest to sytuacja bezpieczna. Trasą Poznań - Katowice przejeżdża po kilkanaście tysięcy pojazdów na dobę. O zmroku miejsce to nie jest zbyt dobrze oświetlone. Pieszy bez odblasków może być zupełnie niewidoczny dla kierowców. Niektórzy spośród mieszkańców uważają, że przebudowa podziemnego pasażu w tak newralgicznym punkcie powinna odbywać się etapami, przy zachowaniu możliwości przemieszczania się przez pieszych.

- Nasi funkcjonariusze nie stoją tam na okrągło, ale oczywiście mają nadal na uwadze to miejsce. Warto przypomnieć, że wcześniej, kiedy było czynne przejście podziemne, niektórzy piesi także przekraczali jezdnię górą. Wydeptali sobie nawet ścieżkę z obu stron. Sama niejednokrotnie to widziałam - dodaje aspirant Ewa Jakubowska z ostrzeszowskiej policji.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski