Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porwana - recenzja książki

Kamilla Placko-Wozińska
Kamilla Placko-Wozińska
Pierwszym zaskoczeniem jest tytuł książki ,,Porwana". Dlaczego właściwie autorka Róża Lewanowicz, zdradza czytelnikom co się wydarzy, zwłaszcza, że przez kilkadziesiąt stron nic nie wskazuje na to, żeby Justynę miało się coś złego spotkać? Dobrze jednak postąpiła, bo pewnie niejeden czytelnik mógłby porzucić lekturę. I powiedzmy od razu - dużo by stracił.

Justyna wiedzie zwyczajny żywot, nieco emocji wzbudzać może jedynie praca jej męża w Centralnym Biurze Śledczym. Zwłaszcza, gdy szykuje się do akcji.

Sama bohaterka zatrudniona jest w finansowej korporacji, gdzie zajmuje się głównie tabelkami w excelu. I cierpi, bo widzi, że kariery robią mniej zdolni, że ona lepiej przewiduje zachowania rynku niż głupsi koledzy, piastujący lukratywne stanowiska analityków.

Nie lubi więc swojej pracy, denerwują ją plotkujące koleżanki. Najchętniej rzuciłaby ją z dnia na dzień i tym co ma ,,na czarną godzinę” spłaciła kredyt mieszkaniowy. Na szczęście jest Łukasz, kochający mąż. W domu byłaby sielanka, gdyby nie to, że bezskutecznie starają się o dziecko...

To wszystko co dzieje się ,,przed” czyta się z góra średnim zainteresowaniem. Rozmowy małżonków ,,brzmią” sztucznie, a przemyślenia Justyny wywołują uśmiech. Jak choćby to, że w korporacjach ludzie głównie markują robotę, że pracowników jest tu stanowczo za dużo. Chodzą całymi dniami na kawki, papierosa, ploteczki...

Wszystko zmienia się, gdy bohaterka pada ofiarą porwania. Pierwsza myśl poszukujących ją funkcjonariuszy, że może to mieć związek z pracą męża. Im bardziej badają sprawę, tym więcej motywów wychodzi, że może chodzi o awans Justyny tuż przed porwaniem i zajęcie rynkiem diamentów.

Jest też tajemnicza postać kolegi z czasów szkolnych, który odwiedza ją w pracy. Ma taką samą bliznę jak znajomy sprzed lat, ale Justyna twierdzi, że to nie on...

Od momentu porwania do końca czyta się książkę jednym tchem. Z kolejnymi stronami odsłaniamy kolejne tajemnice, bo przed przeszłością uciec się nie da. I może się okazać, że o najbliższym człowieku wielu rzeczy nie wiemy... To bardzo istotny wątek w książce - jak się z ową tajemnicą uporać, gdzie znaleźć odpowiedź na pytanie o milczenie. No i jak dalej razem żyć.

,,Porwana” to debiut Róży Lewanowicz. Kto kryje się za tym pseudonimem? W przedwydawniczych recenzjach przeczytać mogliśmy, że to pewnie ktoś powiązany ze służbami specjalnymi, bo dobrze zna ich realia. Kilka dni temu jednak w internecie w Dzienniku Literackim ukazał się wywiad z autorką. Acz nie poznaliśmy jej prawdziwego nazwiska trochę się o niej dowiedzieliśmy. Ma 35 lat, pisać zaczęła jako dziesięciolatka i mówi o sobie, że jest ,,najnudniejszą osobą na świecie”, ale za to z bogatym wnętrzem.
A te służby specjalne? Przyznaje tylko, że miała zawodowy kontakt ze służbami mundurowymi, zna paru żołnierzy i policjantów, a z jednym nawet konsultowała niektóre sceny. Pozostaje nam czekać na dalsze udane efekty tej pracy i współpracy.

Porwana
Róża Lewanowicz
Wydawnictwo Replika, 2014 rok
cena: 34,99 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski