Od 20 lat w budynku Arkadii działa najstarszy w Poznaniu Empik. Ale jest tu też między innymi Centrum Informacji Miejskiej, szkoła językowa, czy Teatr Ósmego Dnia. Pomysłów na ożywienie Arkadii i przylegającego do niej tarasu jest kilka. A, jak przyznają ich autorzy, wszystko to efekt tęsknoty za taką Arkadią, jaka działała tu przed wojną. To tu był pierwszy miejski teatr i słynne restauracje.
Tego lata na taras budynku znów wróciło życie: stanęły tam kawiarniane ogródki i leżaki, na których można było się zrelaksować.
Ale to dopiero początek inicjatywy pod szyldem Przylądek Arkadia.
- Od września ruszamy z programem wydarzeń kulturalnych. Będą koncerty, warsztaty, zajęcia teatralne dla dzieci, silent disco, a nawet poranna gimnastyka z hula-hop - mówi Marcin Maćkiewicz z poznańskiego Empiku, współorganizator Przylądka Arkadia.
Skąd tak oryginalne pomysły? Twórcy Przylądka przyznają, że chcą odwołać się po prostu do bogatej historii Arkadii.
- To właśnie tu w latach 20. rozpoczęło działalność pierwsze radio w Poznaniu. A w ramówce rozgłośnia miała między innymi poranną gimnastykę. Ludzie gromadzili się w okolicach tarasu Arkadii, słuchali audycji, która leciała z zamontowanych tam głośników i ćwiczyli na świeżym powietrzu - przypomina Marcin Maćkiewicz.
I zapewnia, że Przylądek Arkadia będzie też rajem dla książkowych moli. Od najbliższego poniedziałku, w wypożyczalni, poznaniacy znajdą najpopularniejsze nowości wydawnicze. I z książką będą mogli przysiąść na tarasie na leżaku.
Jednak to dopiero początek, bo o Arkadii będzie w najbliższych miesiącach głośno. Powstanie Przylądka zbiega się bowiem w czasie z rewolucją w samym budynku.
Już 1 października zmienić ma się jego zarządca. Teraz jest to MPGM. I to on dba o jego stan techniczny, usuwa awarie, przeprowadza remonty.
- Wycofujemy się z Arkadii, bo w najbliższych tygodniach to Estrada Poznańska zostanie zarządcą budynku - wyjaśnia Maria Wellenger z Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Poznaniu.
A to kolejny impuls, który może ożywić tę część Poznania. Estrada już myśli o tym, jak zaadaptować puste pomieszczenia, które znajdują się w budynku.
- Obejrzymy to, czym będziemy wkrótce dysponować i wtedy zadecydujemy, co dalej. Na pewno chcielibyśmy otworzyć w Arkadii artystyczną knajpkę, która byłaby zapleczem dla tego, co będzie się dziać na placu Wolności - wyjaśnia Tomasz Karczewski, dyrektor Estrady Poznańskiej.
I dodaje, że Estrada do końca roku musi przedstawić kompleksowy program kulturalny dla Arkadii i placu Wolności.
Zdaniem radnego Łukasza Mikuły z komisji polityki przestrzennej rady miasta, z wykorzystaniem placu i Arkadii Poznań ma problem. A takie pomysły mogą przyczynić się do ich ożywienia.
- Chcieliśmy z kolegami z komisji rewitalizacji, by Estrada była takim kulturalnym menadżerem Arkadii, placu Wolności i - pierwotnie - również Starego Rynku. I by sama układała kalendarz wydarzeń i szukała ciekawych eventów. Dajemy im szansę. Po pierwszym sezonie działalności zweryfikujemy, czy ten pomysł się sprawdził - deklaruje Łukasz Mikuła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?