O tym, jak miasto wyda część kasy z przyszłorocznego budżetu - dokładnie 10 milionów złotych - zdecydują wkrótce sami poznaniacy. W dodatku będzie to dziecinnie proste - wystarczy wypełnić i wysłać kupon ("Głos" wydrukuje go w poniedziałek, a w wersji elektronicznej zamieści w internecie), a następnie zagłosować. Prezydent Ryszard Grobelny gwarantuje, że zwycięskie propozycje zapisze do projektu budżetu. Ostatecznie będą je musieli przegłosować jeszcze radni.
- Mieszkańcy mogą składać wnioski indywidualnie albo grupowo, np. jako stowarzyszenia - mówi Ryszard Grobelny. I namawia, żeby korzystać. - Sam jako prezydent wniosku nie złożę, ale będę podpowiadał sąsiadom, żeby powalczyli o pieniądze na chodniki przy ulicy Naramowickiej - zapowiada.
Żeby wypełnić wniosek, nie trzeba mieć żadnej fachowej wiedzy. Wystarczy jedynie wstępnie oszacować, ile nasz wymarzony chodnik, przystanek, festyn - lub cokolwiek przyjdzie nam do głowy, możliwości są niemal nieograniczone! - ma kosztować.
Wnioski będą weryfikowane przez urzędników. Sprawdzą oni m.in., czy propozycje nie znajdują się już w budżetach Poznania czy rad osiedli. Chodzi o to, żeby wybór mieszkańców nie dublował się z tym, co miasto i osiedla mają już zaplanowane. I rzecz bardzo ważna: wniosek trzeba konkretnie uzasadnić - napisać, dlaczego dana propozycja zasługuje na sfinansowanie.
- Po weryfikacji przez odpowiednich urzędników, zaakceptowane propozycje trafią pod obrady zespołu opiniującego - mówi Anna Szpytko, szefowa biura kształtowania relacji społecznych Urzędu Miasta. Zespół, w którym znajdą się m.in. radni i przedstawiciele organizacji pozarządowych, wybierze najbardziej wartościowe propozycje. Ostatnie słowo będzie jednak należało do poznaniaków - to oni, w głosowaniu, wybiorą pomysły, na które miasto wyda 10 mln zł. Głosować będzie można od 29 września do 10 października w wyznaczonych punktach lub przez internet.
Wnioski, które wydrukujemy i zamieścimy na stronie www w poniedziałek, trzeba przesłać nam - lub bezpośrednio do Urzędu Miasta - do 7 września.
- Namawiam do zgłaszania pomysłów i głosowania - mówi Danuta Kańska, szefowa Rady Osiedla Sołacza. - To świetna okazja, żeby zrobić coś fajnego.
Tak to się robi w Sopocie
Pierwszym polskim miastem, które zdecydowało się na budżet obywatelski (partycypacyjny) był trójmiejski Sopot.
Jego mieszkańcy zdecydowali w konsultacjach społecznych m.in. o kapitalnym remoncie ul. 23 Marca, remontach chodników, ale też zagospodarowaniu wybranych terenów na błonia miejskie. - Na ich życzenie kupiliśmy też ok. stu pojemników do segregacji odpadów - mówi Marcin Skwierawski z sopockiego magistratu.
Budżet obywatelski okazał się w Sopocie wielkim sukcesem. Wnioski wysłało 500 osób (na 38 tys. mieszkańców), a głosowało 2,5 tysiąca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?