Zatrzymany został także szef szajki 32-letni Daniel W., który - zdaniem śledczych - organizował zbyt kradzionych aut.
- W pobliżu Międzychodu znaleziono dziuplę, w której pojazdy były cięte na części - mówi Zbigniew Paszkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - Znajdowała się ona w opuszczonym gospodarstwie w lesie, około 10 kilometrów od innych zabudowań.
Zdaniem policji, szajka działała na terenie Wielkopolski, województwa lubuskiego i Niemiec. Wartość każdego ze skradzionych przez nią aut wynosiła od 40 do 70 tysięcy złotych. Czternaście samochodów odzyskano.
- Dwa auta odnalezione zostały w dziupli w okolicach Międzychodu. Tam też znaleziono skradzionego kilka dni wcześniej citroena berlingo z 2010 roku oraz elementy od skradzionego w Niemczech forda galaxy - dodaje Zbigniew Paszkiewicz.
Zatrzymanym osobom postawiono zarzuty włamań i kradzieży. Sześciu mężczyzn, którzy już wcześniej wchodzili w konflikt z prawem, sąd postanowił umieścić za kratkami. Natomiast dwie kobiety zamieszane w sprawę znajdują się pod policyjnym dozorem.
Za popełnione przestępstwa członkom szajki grozi do 10 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?