Zamiana granic obwodów głosowania i siedzib komisji wyborczych spowodowała duże zamieszanie w dniu wyborów do Parlamentu Europejskiego. Wyborcy skarżyli się na brak informacji, nie mogli znaleźć właściwej siedziby komisji wyborczej. Zdaniem Szymona Szynkowskiego vel Sęka, radnego PiS i szefa komisji rewizyjnej Rady Miasta, przyczyniło się to do między innymi niższej frekwencji i z tego powodu zasadne jest przeprowadzenie kontroli organizacji wyborów przez Miejski Zespół Wyborczy.
Stanisław Tamm, sekretarz miasta tłumaczył, że zmiana granic obwodów wyborczych wymagana była przepisami. Twierdzi on, że zrobiono wiele, by dotrzeć z informacją do mieszkańców.
- Akcja plakatowa, zaangażowanie w te działania rad osiedli nie dały takich rezultatów, jak oczekiwaliśmy – przyznał S. Tamm. - Trudno było przebić się z tą informacją do mediów, bo była mało atrakcyjna.
Michał Grześ, radny PiS powiedział, że jego rada osiedla dostała 12 takich ulotek. - Co miałem z nimi zrobić? - pyta retorycznie M. Grześ. I dodaje: - Nawet nie wynikało z nich, dlaczego należy sprawdzić, gdzie wyborca głosuje.
Większość jednak radny uznała, że nie ma powodów do przeprowadzenia kontroli organizacji wyborów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?