Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Kontrolerzy ZTM czują się zaszczuci

Robert Domżał
Nowy dyrektor ZTM jest niezadowolony z efektów pracy poznańskich kontrolerów.
Nowy dyrektor ZTM jest niezadowolony z efektów pracy poznańskich kontrolerów.
Pięćdziesięciu pracowników Zarządu Transportu Miejskiego może w najbliższym czasie stracić pracę. Dyrektor zarzuca im niską efektywność pracy i zbyt częste korzystanie ze zwolnień lekarskich. Pracownicy twierdzą, że nie stworzono im warunków do pracy. W czwartek pracownicy mają spotkać się z wiceprezydentem Mirosławem Kruszyńskim.

Zarząd Transportu Miejskiego, który zaczął działać w styczniu 2009 roku, chce pozbyć się działu windykacji czyli kontrolerów biletów i pracowników odzyskujących należność za jazdę na gapę. Pracownicy uważają, że padli ofiarą złego zarządzania.

Czytaj także:
Poznań: Za napaść na kontrolera odpowiedzą przed sądem

- Znamy się na tym, co mamy robić. Ale powołując dział do życia nie stworzono warunków do efektywnej pracy. Przez pierwsze miesiące istnienia działu trzy pracujące w nim osoby miały do dyspozycji jeden komputer. Nie było odpowiedniego programu komputerowego. Pisma, jakie były wysyłane do dłużników, musieliśmy tworzyć w Excelu. Każde dokument musieliśmy własnoręcznie składać i pakować do kopert - twierdzą pracownicy działu, który ma być zlikwidowany. Dziennie wysyłali nawet 2000 monitów.

Podstawowy zarzut, jaki stawia pracownikom obecny dyrektor Łukasz Domański dotyczy niskiej wydajności i częstej nieobecności w pracy.

- Kontrolerzy, jeśli są w pracy, dobrze pracują. Ale najczęściej mam do dyspozycji 20 kontrolerów na 40 zatrudnionych. Powinni wykonywać rocznie 400 tysięcy kontroli. Wykonują połowę tego - twierdzi dyrektor Łukasz Domański.

Zdaniem pracowników w roku 2009 nałożyli 100 tys. "mandatów". W kolejnych dwóch latach było ich odpowiednio 83 tysiące i 93 tysiące.

Nie zgadzają się oni też ze stwierdzeniem dyrektora, że zbyt często przebywają na zwolnieniach lekarskich.

- Kontrolerzy pracują w trudnych warunkach, jesienią, zimą i wiosną narażeni są na przeziębienia. Zdarza się, że są atakowani przez agresywnych pasażerów. Byli też poszkodowani w zderzeniu dwóch tramwajów - tłumaczą związkowcy.

Pracownicy mówią też, że wcześniejsze kontrole wykonywane przez Urząd Miasta nie kończyły się negatywnymi wnioskami. A wszelkie plany wykonywane były z nawiązką.

- Poprzedni dyrektor nie krytykował naszej pracy, nie otrzymaliśmy ani upomnień, ani nagan. Nie rozumiemy obecnej sytuacji. Czujemy się zaszczuci - mówią.

Według dyrektora Łukasza Domańskiego o restrukturyzacji mówiło się w ZTM od roku, a podyktowana jest ona względami ekonomicznymi. Utrzymuje on, że do działu windykacji i kontroli biletów firma dopłaca 1,6 mln zł.

- Obecnie windykacja nie przekracza 28 procent, choć był okres, że było jeszcze gorzej i wynosiła tylko 8 procent.
- Prywatne firmy ściągają od 40 do 60 procent wystawionych mandatów - mówi dyrektor

Według związkowców ich ściągalność z każdym rokiem jest wyższa. Za rok 2009 wyniosła około 2 miliony zł, a w kolejnych latach osiągnęła 3 mln zł oraz 4 mln zł. W tym roku, jak szacują, będzie wynosiła między 6 a 7 mln zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski