CZYTAJ KOMENTARZ:
ZAPOMNIANA MATEMATYKA
Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta, ale gdzie dwóch korzysta, tam trzeci już traci. Na takim właśnie niekorzystnym dla siebie układzie sił traci Danuta Sawicka i dwójka jej rodzeństwa, współwłaściciele 3,5 hektarów na tyłach Centrum Handlowego "Łacina", które ma powstać u zbiegu ulic Krzywoustego i Jana Pawła II.
Powody do zadowolenia mają natomiast dwaj pozostali współwłaściciele - miasto oraz spółka Centrum "Łacina". To właśnie pod nich został uchwalony sześć lat temu miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego "Rataje-Łacina".
- W tym, że miasto miało wspólny interes z "Łaciną" nie ma nic złego - mówi Danuta Sawicka. - Skoro ma powstać centrum handlowe, to musi być teren pod drogi i infrastrukturę, a dla miasta też jest korzystniej mieć zabudowane działki. Nie widzę więc powodu, dla którego tylko my mielibyśmy być stratni, a tak właśnie jest.
W starym planie zagospodarowania 3,5 hektara przy Katowickiej było w całości przeznaczonych pod zabudowę mieszkaniową wielorodzinną. Teraz dziesięć działek, bo na tyle podzielonych jest nieruchomość, ma rozmaite przeznaczenie: od dróg i infrastruktury technicznej po plac miejski i park z oczkiem wodnym. Tylko niewiele ponad hektar nie utraciło swojego pierwotnego przeznaczenia - wciąż można go sprzedać pod mieszkania.
- Rzeczoznawca wycenił, że na zmianie planu, na której jako jedyni niczego nie zyskaliśmy, nieruchomość straciła na wartości pięć milionów złotych- mówi Danuta Sawicka.
Nic więc dziwnego, że spółka z miastem i "Łaciną" przestała im w końcu odpowiadać. Chcą zniesienia współwłasności i zatrzymania dla siebie działek pod zabudowę mieszkaniową (odpowiadającej akurat wysokości 1/3 ich udziałów) bądź odszkodowania za obniżenie wartości nieruchomości.
- Miasto oraz spółka zachowałyby działki niezbędne do funkcjonowania galerii handlowej, w tym tereny przeznaczone pod drogi - argumentuje adwokat Maciej Obrębski z kancelarii "Celichowski, Szyndler i Partnerzy", który reprezentuje Danutę Sawicką i jej siostrę. - Dla prywatnych współwłaścicieli są one są z kolei całkowicie bezużyteczne. Nie potrzebują dróg, a działki z rurą kanalizacyjną w środku też nie sprzedadzą.
Tyle, że miasto nie zamierza zrobić ani jednego, ani drugiego.
- Wniosek o odszkodowanie został rozpatrzony negatywnie, ponieważ ta sprawa nie kwalifikowała się do wszczęcia takiego postępowania - tłumaczy Maja Michałkiewicz z poznańskiego magistratu.
Miasto tłumaczy, że nie była to decyzja "na złość" - na takie odszkodowanie nie pozwalają przepisy ustawy o zagospodarowaniu i planowaniu przestrzennym.
Miało także drugi powód, żeby odmówić - rozpoczęte właśnie postępowanie sądowe o zniesienie niewygodnej współwłasności.
- Oczekujemy na orzeczenie sądu, który rozstrzygnie tę sprawę, co oczywiście może wpłynąć na zmianę sytuacji - mówi Maja Michałkiewicz.
Wstrzemięźliwość w tej sprawie zachowuje również Łacina.
- Ze względu na trwające postępowanie nie będziemy zabierać w tej sprawie oficjalnego stanowiska - mówi Olga Bukała z Apsys Group, do którego należy spółka Centrum "Łacina".
Powołać biegłego - to ostatni wniosek, który w toczącym się sporze sądowym złożyło miasto. Co będzie jeżeli jego opinia będzie podobna do opinii, którą już ma w ręku Danuta Sawicka? Trudno, żeby doliczył się czegoś innego.
Pytanie tylko: czy miasto pozwoli, żeby prywatni współwłaściciele też coś mieli z ich wspólnego tortu, czy też zostawi ich z niepotrzebną im drogą w przysłowiowym nocniku?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?