Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Mieszkańcy sami wytropili złodziei

Agnieszka Smogulecka

Najpierw podglądali złodziei przez "judasza", później wyglądali przez okno. Gdy przyjechał patrol, bezbłędnie wskazali podejrzanych. Dzięki czujności mieszkańców z ul. Krauthofera w Poznaniu policjanci pochwycili dwóch włamywaczy. Wiadomo, że młodzieńcy okradli lub próbowali okraść dziesięć mieszkań.

- Działali zawsze w podobny sposób - mówią policjanci kryminalni z Grunwaldu. - Wybierali nowe budynki, a w nich słabo zabezpieczone mieszkania. Gdy widzieli dobry zamek w drzwiach, rezygnowali ze skoku. Kiedy jednak oceniali, że potrafią wyłamać wkładkę zamka, natychmiast przystępowali do pracy. Brali wszystko, co mieściło się w plecaku: biżuterię, laptopy, aparaty fotograficzne, nawet używane depilatory.

Do budynku przy Krauthofera weszli pod pozorem roznoszenia ulotek. Krótko po tym oficer dyżurny odebrał telefon. - Dwaj mężczyźni kręcą się po budynku. Oglądają drzwi mieszkań - usłyszał policjant. - Pilnujemy, gdzie są teraz - rozmówca podał adres budynku.

Został tam wysłany patrol. Funkcjonariusze wylegitymowali podejrzanych. Jeden miał przy sobie fragment zamka i narzędzie, którym go wyłamał, drugi niósł w plecaku aparat fotograficzny i euro. Nie potrafili wyjaśnić, czyje są te rzeczy i dlaczego mają je przy sobie. Mieszkańcy bez wahania potwierdzili, że to ujęci mężczyźni kręcili się po budynku. Wskazali drzwi, którymi się interesowali.

Policjanci poszli to sprawdzić. Okazało się, że fragment zamka znaleziony przy podejrzanych pasuje do wejścia do mieszkania. Funkcjonariusze uchylili drzwi i zobaczyli splądrowane pomieszczenia. Stało się jasne, że zatrzymani włamali się do lokalu (jego właściciel jeszcze nie skontaktował się z policją, mundurowi założyli więc nowe zamki i ostemplowali wejście).

Podczas przesłuchania 19-letni poznaniacy przyznali się do winy. Wyjaśnili, że okradali mieszkania od miesiąca. Opowiedzieli, jak okradli mieszkanie przy Grunwaldzkiej i jak działali na Piątkowie. Na jednym piętrze w bloku na osiedlu Stefana Batorego okradli dwa mieszkania i weszli do trzeciego.

Działali tak cicho, że kobieta przebywająca w trzecim mieszkaniu nie usłyszała wyłamywania zamka. Na szczęście nic jej się nie stało - złodzieje uciekli, gdy ją zobaczyli. W innym przypadku ukradli z mieszkania dowód rejestracyjny auta i kluczyki. Właściciel straciłby i auto, gdyby nie fakt, że złodzieje nie potrafili go odnaleźć na parkingu.

Podejrzani usłyszeli już dziesięć zarzutów. Policja sprawdza, czy nie mają na koncie więcej przestępstw.

Czujny sąsiad lepszy niż alarm
- Ta sprawa to przykład na to, jak czujni sąsiedzi mogą popsuć szyki złodziejom - komentują policjanci. Ostrzegają, że w okresie wakacyjnym włamywacze mogą się uaktywnić. Radzą, by w drzwiach montować dobre zamki, przed wyjazdem poprosić sąsiadów, by nasłuchiwali, czy za ścianą nie dzieje się coś złego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski