Poznań: Nocne remonty torów na Dąbrowskiego to prawdziwa akcja ratunkowa!

Na nocne prace na Dąbrowskiego narzekają mieszkańcy. Pracownicy MPK używają ciężkiego sprzętu.

- Młotów pneumatycznych, pił do cięcia asfaltu, spychaczy - wylicza pan Wojciech. - Nie muszą chyba dodawać, że w takich warunkach wypoczynek nocny jest tylko marzeniem ściętej głowy. Trudno mi wyobrazić sobie jak radzą sobie rodzice małych dzieci.

Iwona Gajdzińska, rzeczni prasowy MPK doskonale zdaje sobie sprawę, że nocne prace mogą być dla mieszkańców kłopotliwe. Przyznaje jednak, że nie było innego wyjścia.

- Torowisko na Dąbrowskiego się sypie. Miasto planowało generalny remont przed Euro, ale się nie udało - przypomina Iwona Gajdzińska. - Dlatego musieliśmy rozpocząć prace. Gdyby nie one, musielibyśmy zamknąć ulicę Dąbrowskiego dla tramwajów. A przecież dzisiaj to jedna z głównych tras objazdowych.

Każdej nocy, między godziną 23 a 4 (kiedy tramwaje zjeżdżają do zajezdni), pracownicy MPK są w stanie wymienić od 6 do 10 metrów torów. Obecnie prowadzone są na odcinku od ulicy Mickiewicza do rynku Jeżyckiego (zeszłej nocy ekipa MPK działała na wysokości kina Rialto). Jakiś czas temu remontowano szyny w okolicach ulicy Żeromskiego.

- Nie remontujemy każdej nocy, tylko gdy sprzyja pogoda. I będziemy to robić aż do zimy - wyjaśnia pani rzecznik. - Stan torowiska na ulicy Dąbrowskiego naprawdę jest fatalny i prace są konieczne. Większość takich remontów wykonujemy nocami, za co zawsze bardzo przepraszamy mieszkańców.

Jest jednak i dobra wiadomość dla mieszkańców z ulicy Dąbrowskiego. Gdy szyny są zniszczone i popękane (tak jak dzisiaj), przejeżdżające tramwaje bardzo hałasują. Po zakończeniu prac na ulicy Dąbrowskiego ma się zrobić ciszej.

- Podobnie było kilka lat temu na ulicy Kraszewskiego - przypomina Iwona Gajdzińska.