- Odnoszę wrażenie, że w obecnej sytuacji w Poznaniu Urząd Miasta wydałby zgodę jedynie na pomnik cyklisty w berecie - mówi mec. Mikołaj Drozdowicz, reprezentujący kurię, nawiązując do sympatii prezydenta miasta.
Dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury tłumaczy z kolei, że nie chodzi o spór ideowy. Przypomina, że miasto powołało zespół ds. wznoszenia pomników po tym, jak rozgorzała dyskusja o jakości pomników w mieście. Władze chciały, by eksperci opiniowali nowe pomniki. Tak było i w przypadku pomnika ks. Czesława Piotrowskiego. Zespół orzekł, że pomnik może stanąć w tym miejscu, ale w innej formie.
SKO zwróciło jednak uwagę, że przy wydawaniu warunków zabudowy względy estetyczne nie liczą się. - Odwoływanie się do kryteriów artystycznych jest niedopuszczalne - podsumowuje sprawę mec. Mikołaj Drozdowicz.
- Rzeczywiście, prawo budowlane tego nie przewiduje, dlatego próbowaliśmy tzw. sposobów miękkich, jak właśnie opinia zespołu pomnikowego - tłumaczy Andrzej Nowak. - Jeśli inwestor rozumie, że estetyka jest ważna, wówczas stosuje się do naszych zaleceń, jeśli jest frechowny, to stawia to, co zaplanował - dodaje.
Łukasz Mikuła, szef komisji polityki przestrzennej i zarazem członek zespołu pomnikowego, żałuje, że SKO nie tłumaczy, dlaczego opinia zespołu pomnikowego jest nieważna.
- Oczekiwałbym od organu odwoławczego nieco szerszego uzasadnienia dla takiego stanowiska, choćby dwóch zdań - ubolewa Ł. Mikuła.
SKO zarzuciło miastu także wady formalne co do sporządzonej analizy urbanistycznej. Jak tłumaczy radny Ł. Mikuła, SKO ma rację, że skwer z pomnikiem przy szkole byłby dobrym uzupełnieniem dla dominujących tam kamienic.
SKO, uchylając odmowną decyzję miasta, przekazało sprawę do ponownego rozpatrzenia. Andrzej Nowak, dyrektor WUiA, zapowiada, że wydział w ciągu miesiąca wyda ponowną decyzję. - Tym razem nie będziemy odnosić się do wyglądu pomnika. Nie znaczy to jednak, że decyzja musi być pozytywna - mówi.
Plastyk miejski i członek zespołu pomnikowego Piotr Libicki zastanawia się nad sensem zespołu pomnikowego, skoro, jak widać, w świetle prawa jego opinia jest bez znaczenia. - Stanowisko SKO odczytuje tak, że zespół może nie mieć wpływu na to, co inwestor chce postawić na własnym gruncie, w tym wypadku kościelnym, ale liczy się w przypadku gruntów miejskich, a to właśnie tam powstaje większość pomników - mówi.
Andrzej Nowak przypomina z kolei, że prawo budowlane pozwala brać pod uwagę względy estetyczne przy udzielaniu pozwolenia na budowę, które jest kolejną procedurą po wydawaniu warunków zabudowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?