Poznań potrzebuje kolejnych mostów drogowych. Kiedy powstaną? Mamy ich 5, natomiast w Krakowie czy Wrocławiu jest ich ponad 10

W Poznaniu przybywa mieszkańców. Coraz więcej osiedli buduje się po prawobrzeżnej części miasta. Co za tym idzie? Coraz więcej samochodów na poznańskich ulicach, które migrują między jedną, a drugą stroną miasta. To powoduje, że w mieście coraz częściej na przeprawach przez Wartę tworzą się ogromne korki. Nietrudno jest to zauważyć, przejeżdżając w okolicach mostu Bolesława Chrobrego czy mostu Królowej Jadwigi.

Szczególnie w godzinach późno-popołudniowych, gdzie niekiedy trzeba doliczyć do czasu podróży kilkadziesiąt minut. I tak, chociażby, odcinek od skrzyżowania ul. Droga Dębińska a ul. Królowej Jadwigi - przez tę przeprawę, która liczy ok. 1 kilometra, trzeba poświęcić ok. 12-15 minut więcej niż zwykle.

W naszym mieście jest zaledwie pięć mostów drogowych, które przechodzą nad Wartą. Są to mosty: Lecha, Bolesława Chrobrego, św. Rocha, Królowej Jadwigi oraz Przemysła I. W Poznaniu jest jeszcze most Lucjana Ballenstedta, jednak jest on w ciągu autostrady A2. Dla porównania, w Krakowie mostów drogowych jest aż 12, natomiast we Wrocławiu ponad 10. Jak informuje ZDM, budowa nowych przepraw przez Wartę w Poznaniu w najbliższym czasie nie jest planowana.

Jak zaznacza dr Jeremi Rychlewski z Wydziału Inżynierii Lądowej i Transportu Politechniki Poznańskiej, miasto potrzebuje kolejnych mosty. Dodaje jednak, że na wpływ natężenia ruchu na mostach ma nie ilość mostów w mieście, a to, jak rozładowywany jest ruch na skrzyżowaniach za nimi.

- Przykładem jest most Królowej Jadwigi. Nieważne jak by ten most został rozbudowany, to sąsiednie skrzyżowania nie są w stanie przyjąć tylu pojazdów. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało po oddaniu do użytku ronda Rataje

– dodaje dr Rychlewski.

Cała nadzieja na pojawieniu się nowych mostów spoczywa na budowie I oraz III ramy komunikacyjnej Poznania, która w swoich projektach uwzględnia budowę przepraw przez Wartę na północy oraz południu miasta. I to prawdopodobnie tutaj należałoby się skupić na tej inwestycji, aniżeli na budowie samych mostów w Poznaniu. Budowa I ramy komunikacyjnej połączyłaby m.in. ulicę Hlonda z ulicą Północną po stronie Starego Miasta.

- Z pewnością musimy pamiętać o moście, który byłby realizowany na południu Poznania pomiędzy Starołęką a Dębcem w ramach III ramy komunikacyjnej. Jest jeszcze kwestia do rozważenia tzw. mostu winogradzkiego. W ramach budowy trasy tramwajowej etapu II z Naramowic w kierunku Garbar zabezpieczymy technicznie taką możliwość na skrzyżowaniu ulicy Winogrady z al. Szelągowską

- mówi Mariusz Wiśniewski, wiceprezydent Poznania.

Jak zaznacza dr Rychlewski, miasto potrzebuje mostów, jednak w zróżnicowanym charakterze. Potwierdza, że potrzebne są mosty drogowe w miejscach, w których ma przebiegać III rama komunikacyjna. Doktor uważa, że miasto potrzebuje mostów lokalnych, tramwajowych czy większej ilości kładek pieszo-rowerowych. Takie zresztą mają powstać na Berdychowie czy między Ratajami a Wildą.

- Im bliżej centrum, tym bardziej potrzebujemy mostów pieszych, a nie samochodowych

– dodaje Rychlewski

Mariusz Wiśniewski, wiceprezydent Poznania uważa, że gdyby nie obecne działania rządu, miasto mogłoby realniej myśleć o wybudowaniu I ramy komunikacyjnej.

- Gdyby nie malejąca subwencja ministerialna do oświaty i ok. 575 milionów złotych, które każdego roku miasto musi dopłacać do oświaty, budowa I ramy mogła być bardziej realna, aniżeli raczej kolejna dekada

- informuje Wiśniewski.

Innym, bardzo ważnym aspektem dla miasta, oprócz budowy nowych mostów, jest przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa na już istniejących obiektach. W ostatnim czasie został odnowiony most Lecha za kwotę 54 milionów złotych, który został oddany do użytku w 2019 roku. W kolejnych latach będzie zrewitalizowany inny most.

- Jako miasto skupiamy się w pierwszej kolejności na mostach, ale również wiaduktach, które są w złym stanie. Pierwszą poważną inwestycją była budowa od podstaw nowej, szerszej o trzeci pas, nitki północnej mostu Lecha, którą zakończyliśmy.

- informuje Wiśniewski.

I dodaje: - Kolejnym wyzwaniem tym zakresie jest most Chrobrego. W tej chwili jest on projektowany i chcielibyśmy do końca 2023 roku mieć gotową dokumentację. Uspokajam, ten most jest w stanie pozwalającym na bezpieczną eksploatację, ale w perspektywie kolejnych lat będzie już wymagał inwestycji.

Most ten jest na bieżąco monitorowany przez Politechnikę Poznańską. Według zapowiedzi będzie go trzeba zbudować w taki sposób, aby uwzględniał tę przepustowość, którą ma dzisiaj. Wszystko po to, aby w przyszłości, kiedy powstanie I rama komunikacyjna, mógł być w tym miejscu uspokojony ruch.

Oprócz tego, w niedalekiej przyszłości ma być także realizowana budowa mostu między Czapurami a Luboniem. Ta inwestycja ma odciążyć ruch m.in. na moście Przemysła I przy Starołęce.

- W tej chwili powiat poznański projektuje most na wysokości Czapur oraz Lubonia. Jako miasto bardzo mocno temu projektowi kibicujemy. Mieszkańcy tych wszystkich miejscowości wjeżdżają do miasta po to, żeby przejechać na druga stronę rzeki przez most Przemysła I

– kończy Wiśniewski.