Kobieta kierująca fordem stała w korku, kiedy spod maski jej auta zaczął wydobywać się dym. Zareagowała szybko. Zjechała na pobliski przystanek autobusowy. Tam przód samochodu stanął w płomieniach.
- Nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Prawdopodobnie drobna usterka, która spowodowała iskrę - wyjaśnia pracownik pomocy drogowej.
- Już po kilku minutach na miejscu pojawiła się straż pożarna i policja - opisuje właścicielka pojazdu - Szybko ugasili pożar - mówi. I dodaje, że auto do tej pory było sprawne.
Ugaszony samochód stoi nadal na przystanku autobusowym przy placu Adama Mickiewicza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?