Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Rodzice walczą z córką i jej rodziną

Alicja Lehmann
Maks i Julia czekają na decyzję sądu. Ma ona zapaść w czerwcu
Maks i Julia czekają na decyzję sądu. Ma ona zapaść w czerwcu Paweł Miecznik
Rzecznik odpowiedzialności zawodowej sprawdza ocenę lekarską wydaną "na odległość". Jednocześnie prokuratura odrzuciła zawiadomienie Julii i Maksa Springerów dotyczące nękania ich przez rodziców dziewczyny. Teraz sprawą zajmie się sąd.

Czytaj o tym, jak Maks i Julia walczą w sądzie

Pod koniec maja opisaliśmy historię młodego małżeństwa z Poznania. Julia i Maksymilian Springerowie od 2,5 roku borykają się z oskarżeniami, że Maks należy do sekty, i że siłą przetrzymuje Julię. Zarzuty te wysuwają rodzice dziewczyny.

Historia Julii i Maksa odbiła się szerokim echem, także w internecie.

Zobacz komentarze internautów

Zdecydowana większość internautów nieprzychylnie wypowiedziała się o zachowaniu rodziców dziewczyny. Uczestników dyskusji oburzył fakt, że rodzice chcieli pozbawić Julię i Maksa władzy rodzicielskiej nad ich córką. Ta sprawa znalazła finał w sądzie. Postulat o pozbawienie praw do dziecka został odrzucony, ale w dalszym ciągu toczy się postępowanie o ustanowienie widzeń dziadków z wnuczką.

Aby poprzeć swoje stanowisko, rodzice Julii przedstawili w sądzie wystawioną na ich prośbę ocenę lekarską. W dokumencie lekarz psychiatra stwierdził, że Julia może znajdować się pod wpływem sekty, do której ma należeć jej mąż. Opinia została wydana "na odległość". Jak się okazuje prawo zezwala na taki proceder. - Nie jest to dobre rozwiązanie, ale najlepsze z możliwych - uważa Adam Sandauer ze stowarzyszenia Primum non nocere. - W sytuacjach patologicznych taka opinia jest jedyną możliwością, aby państwo mogło zadziałać.

Sandauer dodaje, że lekarz wystawiający opinię bez badania czy widzenia pacjenta może napisać cokolwiek chce i za co ma zapłacone. Zaznacza jednocześnie, że decyzja o tym, co znajdzie się w ocenie powinna zależeć od jego sumienia i uczciwości zawodowej.

Julia i Maks poskarżyli się na psychiatrę do rzecznika odpowiedzialności zawodowej Wielkopolskiej Izby Lekarskiej. - W tej chwili jesteśmy na etapie wyjaśniania sprawy i decyzja czy lekarz postąpił właściwie czy nie dopiero zapadnie - mówi Artur de Rosier, okręgowy rzecznik odpowiedzialności zawodowej WIL w Poznaniu.

Springerowie złożyli zawiadomienie do poznańskiej prokuratury w sprawie nękania ich przez rodziców Julii. - Prokuratura nie wszczęła postępowania z powodu braku danych, dostatecznie uzasadniających popełnienie przestępstwa - powiedziała Magdalena Jarecka z prokuratury Poznań Nowe Miasto.

Reprezentujący Springerów adwokat Przemysław Dopierała, jest innego zdania. Według niego prawa jego klientów zostały naruszone, bo kilkakrotnie musieli tłumaczyć się z czynów, których nie popełnili, a rodzice Julii składali zawiadomienia wiedząc, że przestępstw nie było. - Uważamy, że prokuratura zbyt pochopnie odmówiła wszczęcia postępowania i w związku z tym złożyliśmy zażalenie w sądzie - dodaje adwokat.

STRONA GŁÓWNA GŁOSU WIELKOPOLSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski