Mały pchli targ wyrósł na każdym z sześciu osiedli: Kopernika, Rusa, Piastowskim, Orła Białego, Jana III Sobieskiego i Bolesława Śmiałego. A mimo że impreza, organizowana w Poznaniu po raz pierwszy, nie miała takiego rozmachu, jak te w Kalifornii, czy na ulicach angielskich miast, to zainteresowanie było spore.
CZYTAJ TEŻ:
Pierwsza w Poznaniu wyprzedaż garażowa
- Mały placyk na os. Piastowskim, który przed 11 był pusty, bardzo szybko zapełnił się ludźmi, przede wszystkim rodzinami z dziećmi, które rozłożyły swoje stoiska - mówiła Karolina Pawełska.
- Choć na początku widziałam, że ludzie bali się podejść do stoiska. Ale z czasem się przekonali. Udało mi się nawet zarobić 75 zł - dodała Ewa Kowalska z Poznania, która uczestniczyła w akcji na os. Kopernika do samego końca. - Chciałam po prostu pozbyć się niepotrzebnych rzeczy. Byłam u córki w Anglii i tam takie akcje to standard. Ludzie raz na dwa tygodnie zbierają się na lokalnym placyku i kupują drobiazgi.
Głównie drobiazgi, przede wszystkim zabawki i książki, kupowali też poznaniacy. Mało było jednak takich, którzy chcieli pozbyć się mebli .
A ceny? Nie było reguły. Płyty CD po 10 zł, filmy DVD po 2 zł, koszulki po 30 zł. Inni stosowali zasadę
"co łaska". Ludzie też chętniej kupowali niż się wymieniali.
- W akcji wzięło udział około 200 osób. A najlepiej sprzedawały się artykuły dla dzieci - mówił Przemysław Klemczak, jeden z organizatorów. - Chodziło nam o to, by dać impuls dla takich inicjatyw. Mamy nadzieję, że teraz to sami uczestnicy będą zarażać ideą wyprzedaży innych, sąsiadów i rodzinę. Bo to przecież głównie familijne wydarzenie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?