Poznań: Zakochane kuny w Nowym ZOO [ZDJĘCIA]

Przejechała ponad 5000 tysięcy kilometrów, bo aż z Nowosybirska. Tutaj czekał na nią ponad rok młody samczyk. Dżina, bo tak ma na imię nowa mieszkanka ZOO nad Maltą to samica kuny żółtogardłej Martes flavigula zwanej również charzą. Ogród w Nowosybirsku jest jednym z najlepszych ośrodków hodujących łasicowate, w tym również kuny żółtogardłej.

Czytaj także:
Poznań: Nowe ZOO - jest towarzyszka dla lemurka
Poznań: Nowe Zoo chce zamienić się na słonie

- Podróż samolotem do Poznania trwała bardzo długo, bo ponad 50 godzin przez Moskwę i Warszawę. Pomimo długiej podróży po otwarciu klatki transportowej okazało się, że dzielna samiczka zniosła trudy ,,przeprowadzki" nadzwyczaj dobrze - twierdzi Marta Grześkowiak z działu dydaktycznego Nowego ZOO. - Wesoła i aktywna, odważnie zaczęła zwiedzać nowe otoczenie, z chęcią zjadła podane przez opiekunów smakołyki. Pierwszą dobę spędziła w pomieszczeniu sąsiadującym z pomieszczeniem samca. Oba zwierzaki widziały się przez siatkę i czujnie obserwowały. Dżina została wpuszczona do samczyka. Jak to ostatnio szczęśliwie bywa w naszym ZOO, para zakochała się od razu.

Co ciekawe kuny żółtogradłe to jedyni przedstawiciele wśród łasicowatych - typowych samotników, które dobrze czują się w parze i w grupie. Samczyk z Nowego ZOO już rok mieszkał sam, po tym jak jego brat wyjechał do innego ogrodu zoologicznego. Towarzystwo Dżiny niezmiernie go ucieszyło. Jest ona od niego starsza o dwa dni.

- Jest już dojrzałą samicą - dodaje Marta Grześkowiak - jednak aby doczekać się potomstwa tej pary musimy jeszcze poczekać, samce bowiem dojrzewają w wieku trzech lat.

Kuna żółtogradła to pięknie umaszczonym drapieżnikiem, o dziennym trybie życia. Spokojnie więc można je podglądać.