Cmentarz położony był na terenie dzisiejszego Parku Kosynierów w rejonie ulic Słowiańskiej i Naramowickiej, przy kościele św. Karola Boromeusza w Poznaniu. Zajmował obszar trzech hektarów, otoczony był wysokim płotem, miał jedną bramę i furtę od strony ul. Naramowickiej, a od 1900 roku – także kaplicę pogrzebową projektu Johannesa Otzena. Na cmentarzu rosły rzadkie gatunki drzew i krzewów, pielęgnowane przez ogrodnika Paula Greffina, który mieszkał obok nekropolii. Wytyczono tu całe aleje jesionów, lip i klonów, a do dziś dotrwały tu stuletnie lipy. Gmina ewangelicka straciła cmentarz w 1941 roku w efekcie rozporządzenia okupacyjnych władz niemieckich, ale do końca wojny miasto – nowy właściciel - nie zdążyło nic tu zrobić. W 1945 roku cmentarz został bardzo zniszczony w efekcie prowadzonych tu walk z czerwonoarmistami wspartymi przez broń pancerną.
Czytaj też: Poznań: Wyburzają domy na trasie tramwaju na Naramowice. Zobacz zdjęcia i wideo
Nie odbudowano go, a w 1968 roku usunięto ostatnie nagrobki. Ich resztki, podobnie jak szczątki trumien wykorzystane zostały do rekultywacji wysypiska na terenie dzisiejszego Klubu Sportowego Posnania. „Cmentarze Poznania - Cyfrowe Lapidarium” przypominają relację architekta Edmunda Pawłowicza, który pisał, że w czasie prac ziemnych przed budową osiedla mieszkaniowego odkryto w parku trumny i ludzkie szczątki. Cmentarz nie był nawet uwzględniony w ówczesnych planach szczegółowych i realizacyjnych! Prace wstrzymano a szczątki ludzkie zebrano i pochowano na cmentarzu junikowskim.
Sprawdź też: MPK Poznań: Dwukierunkowy tramwaj Moderus Gamma ma aż 12 wejść – pierwszy trafił do poznańskiego MPK [ZDJĘCIA]
- Po zakończeniu walk o Poznań w 1945 roku byłem dzieckiem i widziałem, jak zebrano ciała poległych z rejonu ul. Św. Marcin i Kościuszki – opowiada nasz czytelnik, Stefan Król. - Od kierowcy samochodu, na które je składano, usłyszałem, że miały być wywiezione właśnie na dawny cmentarz ewangelicki przy ul. Naramowickiej. Niewykluczone, że te szczątki były ekshumowane pięćdziesiąt lat temu, lub spoczywają w parku do dziś.
W parku rozpoczęli prace archeolodzy. Miasto nie chce powtórki historii z odkryciem trumien, dlatego teren przyszłej budowy pod linię tramwaju na Naramowice będzie dokładnie zbadany.
- Archeolodzy spodziewają się, że na terenie badań mogą znaleźć kolejne fragmenty grobów czy szczątków ludzkich – mówi Maja Chłopocka z Poznańskich Inwestycji Miejskich Sp. z o.o. - Jeśli tak będzie, to znalezione szczątki zostaną ponownie pochowane na cmentarzu na Miłostowie, a ewentualne zabytkowe znaleziska przejdą wstępną konserwację.
Spółka zapewnia, że choć ulice sąsiadujące z parkiem będą przejezdne w czasie prac archeologów, to piesi i rowerzyści mogą spodziewać się utrudnień, zamkniętych alejek spacerowych i wydłużonego dojścia do przystanku autobusu linii 234.
Tramwaj na Naramowice ma pojechać nowym torowiskiem z Wilczaka do ul. Błażeja już na przełomie 2021 i 2022 roku. Poznańskie Inwestycje Miejskie zapewniają, że najpóźniej wiosną 2022 r. trasa tramwajowa o długości 3,3 km wraz z drogami dojazdowymi i skrzyżowaniami - 7,5 km - będzie służyć poznaniakom.
Zobacz też:
Sprawdź też:
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?