Sprawę zbadali wstępnie funkcjonariusze z komendy miejskiej, zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej. Szpital ogłosił przetarg na zakup oryginalnych tonerów do drukarek. Wygrała firma, która zaoferowała najniższą cenę i od stycznia zaczęła dostarczać zamówiony towar. Pracownicy szpitala szybko zorientowali się, że nie jest taki, jakiego oczekiwali rozpisując przetarg.
- Tonery są wadliwe, wysypuje się z nich proszek, na monitorach pojawia się komunikat, że włożony toner jest nieoryginalny - opowiadali funkcjonariuszom. Wspominali też o dziwnym opakowaniu. Choć na folii było logo znanej firmy, opakowanie różniło się od tych, które widywali wcześniej.
Okazało się, że dostarczane tonery nie są oryginalne lecz zregenerowane (zużyte napełniano proszkiem drukującym). Policja zabezpieczyła w szpitalu 30 sztuk takich tonerów. Placówka wyceniła straty na 40 tys. zł. Właściciel firmy, która dostarczała zamówienie tłumaczył, że nie wiedział o tym, że tonery były regenerowane. Mówił, że opakowania się różnią, bo kupując ofoliowane płaci mniej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?