W 2009 roku o poznańskim CBA było głośno w związku z rozbiciem zorganizowanej grupy przestępczej, która wyłudziła z Narodowego Funduszu Zdrowia co najmniej 2 mln zł. Słynne było także zatrzymanie znanego poznańskiego prawnika Marcina P., podejrzanego o udział w ustawianiu przetargów. W kończącym się roku o CBA w Wielkopolsce jest cicho. Najgłośniejsza sprawa dotyczyła stwierdzenia nieprawidłowości w oświadczeniu majątkowym radnego ze Środy Wlkp. , który m.in. zaniżył o ponad 300 tys. zł kwotę posiadanych pieniędzy.
Poznańska delegatura nie udziela żadnych informacji o swojej pracy. Dowiedzieliśmy się jednak, że wielkopolscy agenci wszczęli w tym roku 25 spraw operacyjnych (takich, w których nikomu nie postawiono zarzutów) oraz 9 postępowań przygotowawczych, w których zarzuty otrzymało dotąd 21 osób. O większości tych spraw nic nie wiadomo, gdyż są objęte tajemnicą. Funkcjonariusze CBA w Poznaniu prowadzili także 139 spraw analitycznych oraz przeprowadzili 41 analiz przedkontrolnych i 2 kontrole. Co analizowali? To oczywiście także jest tajne.
- Przekazanie informacji na temat spraw analitycznych i analiz przedkontrolnych ujawniłoby, jakimi sprawami, osobami lub instytucjami obecnie zajmuje się Biuro - tłumaczy Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA.
Jedyną jawną sferą działalności poznańskiego CBA są kontrole. Jedną z nich prowadzono przez pięć miesięcy w Urzędzie Gminy Władysławów (pow. Turek). Dotyczyła ona przetargów związanych z budową boisk sportowych w ramach programu "Orlik 2010". Agenci CBA wykryli nieprawidłowości przy stosowaniu przepisów ustawy o zamówieniach publicznych oraz brak nadzoru nad pracownikami. Jeden z przetargów miał poważną wadę prawną. Okazało się też, że udzielano zamówień bez wymaganych dokumentów, a nawet bez przetargów. CBA wykryło ponadto rozbieżności pomiędzy zakresem wykonanych prac, a protokołami ich odbiorów przez gminę.
Trwa obecnie kontrola dotycząca budowy chodników i mieszkań socjalnych. CBA prowadzi ją w Szprotawie, w woj. lubuskim, które także podlega delegaturze w Poznaniu.
- Najpierw w CBA para szła często w gwizdek i tropiono nawet nieistniejące afery. Za to teraz tajni agenci głównie siedzą za biurkami. Chyba zapomniano, że do prowadzenia kontroli jest już od lat w Polsce wyspecjalizowana instytucja, czyli NIK - komentuje sytuację oficer poznańskiej policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?