Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Jaśkowiak: Nie będziemy się chować za ochroniarzami. Musimy być blisko mieszkańców

Bogna Kisiel
Bogna Kisiel
Jacek Jaśkowiak z żoną w tłumie innych mieszkańców zgromadzonych na jednej z demonstracji.
Jacek Jaśkowiak z żoną w tłumie innych mieszkańców zgromadzonych na jednej z demonstracji. Adrian Wykrota
Jacek Jaśkowiak, gdy tylko objął urząd prezydent Poznania, szybko stał się „ulubieńcem” hejterów. Do tej pory stosowana jest wobec niego przemoc słowna – transparenty i niecenzuralne hasła skandowane na meczach Lecha, hejt w internecie, napisy na płocie otaczającym dom „Pedał!” czy „Zdrajca”.

Po śmiertelnym ataku na Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska w trakcie finału WOŚP, w internecie pojawił się wpis, że teraz czas na Jaśkowiaka i prezydenta Wrocławia. Czy prezydent Poznania obawia się o swoje zdrowie i życie, czy potrzebuje ochrony?

– Nie jestem osobą strachliwą – twierdzi Jacek Jaśkowiak i dodaje, że w poniedziałek przyjechał do urzędu rowerem. – Nadal zamierzam być wśród ludzi, jeździć tramwajami i autobusami.

Czytaj też: Groził Jaśkowiakowi po ataku w Gdańsku. Został zatrzymany

Prezydent Jaśkowiak uważa, że trzeba stawić czoła eskalacji przemocy. Zwraca uwagę, że dba o swoją kondycję fizyczną.

– Być może ułatwieniem dla mnie jest fakt, że uprawiam taką, a nie inną dyscyplinę – przypomina Jaśkowiak, przypominając, że trenuje boks i dając do zrozumienia, że spotkanie z jego np. prawym sierpowym może być nieprzyjemne dla potencjalnego napastnika.

Jednocześnie przyznaje, że nie myślał o wynajęciu ochrony dla siebie.

– Nie wyobrażam sobie, aby samorządowcy chodzili z ochroną. To wbrew naszej pracy – zaznacza prezydent Jaśkowiak. – Jeśli „odkleimy” się od ludzi, jak to zrobił prezes Kaczyński, jeśli będziemy chować się w limuzynach, za ochroniarzami, to nigdy nie będziemy w stanie dobrze wykonywać swojej pracy. Warunkiem koniecznym do sprawowania funkcji prezydenta miasta jest bliski kontakt z mieszkańcami.

Zdaniem prezydenta Poznania, krytyka wpisana jest w działalność samorządową. Źle jednak się dzieje, gdy nie ma reakcji na przemoc słowną, nawoływanie do nienawiści.

– To widać w internecie, wystarczy porównać skalę hejtu dziś z tym, co było 5-6 lat temu – wskazuje Jaśkowiak. I odwołuje się do śp. Pawła Adamowicza: – Mieliśmy ten sam punkt widzenia na kwestie nienawiści i przemocy. W czasie debaty w Gdańsku przywoływaliśmy słowa Marka Edelmana, który mówił, że na początku jest agresja słowna, potem – pobicia, a później zabójstwa...

Czytaj rozmowę z Jackiem Jaśkowiakiem o Pawle Adamowiczu: Jacek Jaśkowiak: Prezydent Paweł Adamowicz był oddany swojej pracy, otwarty na odmienność i różnorodność

Jaśkowiak uważa, że jeśli policja chciałaby podjąć działania wobec wszystkich tych, którzy mu grożą, musiałaby zatrzymać kilkaset osób.

– Chciałbym, aby policja działała systemowo. Gdy Młodzież Wszechpolska wystawiała akty zgonu, wtedy też trzeba było reagować. Dlaczego wtedy patrzono na to z pobłażaniem? – pyta Jaśkowiak.

Zobacz też:

„Jesteśmy razem do końca świata i jeden dzień dłużej” – pod takim hasłem w poniedziałek na placu Wolności spotkali się poznaniacy poruszeni zamachem na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.  Zobacz więcej zdjęć ---->

Poznań: Tłumy poznaniaków na placu Wolności milczeniem i tys...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski