Filmik z prezydentem Jackiem Jaśkowiakiem w roli głównej, który skarży się na umeblowanie swojego gabinetu cieszy się wzięciem w internecie.
Czytaj: Prezydent przegrał z radnym PiS rywalizację o Związek Miast Polskich
- Mam świadomość, że moje wypowiedzi były niefortunne - przyznaje J. Jaśkowiak. - Myślałem jednak, że wywiad już się skończył. Wskazałem jedynie, że te meble są niefunkcjonalne. Poprosiłem o ich wymianę. Część z nich ma charakter zabytkowy, pozostałe są "dorabiane". Nie wykluczam sprzedaży starych mebli, jeżeli nie są zabytkowe i nie są związane z tym miejscem.
Prezydent przypomina, że podpisuje kilkaset dokumentów. - Po kilku godzinach nie mam możliwości tego robić, bo całe biurko jest zajęte - twierdzi J. Jaśkowiak, dodając, że w tych warunkach trudno korzystać także z komputera. - Dla mnie to przede wszystkim miejsce pracy. Nie chodzi o to, abym godnie wyglądał na tle antyków.
Zobacz też: Poznań: Jakim majątkiem dysponują prezydent i jego zastępcy? [KWOTY]
Wymiana "mebli" zaintrygowała też radną PRO, Joannę Frankiewicz, która złożyła w tej sprawie interpelację. - Mam prawo zapytać co się z nimi stanie. Ile będzie to kosztować budżet miasta - mówi J. Frankiewicz. - Oczywiście, każdy ma prawo je wymienić, ale robienie tego błysku fleszy nie jest przykładem dobrego wychowania.
Radna przypomina, że te meble w gabinecie stały od ponad 30 lat. Korzystali z nich prezydenci: Andrzej Wituski, Wojciech Szczęsny Kaczmarek, Ryszard Grobelny.
- Część mebli kupiono, inne zostały podarowane. Rodzice mnie uczyli, że prezentów się nie sprzedaje, ani nie wydaje - mówi J. Frankiewicz. - Słyszałam, że meble w saloniku też mają być zmienione. Zostały one podarowane i wykonane przez przedwojennych rzemieślników. Mają inskrypcje dotyczące historii miasta.
Prezydent J. Jaśkowiak potwierdza, że chce zmienić też wyposażenie saloniku. - Nie powinien on służyć do spotkań reprezentacyjnych - uważa prezydent, który chciałby, aby służył on do narad "roboczych". Dlatego potrzebny jest tutaj stół na 15-20 osób. Natomiast w gabinecie powinien być stół na 8 osób, biurko dwa metry na metr lub półtora, szafka na klucze elektroniczne, szafa na segregatory i stolik na komputer.
- Nie mam zamiaru kupować mebli tej jakości do jakiej byłem przyzwyczajony - podkreśla J. Jaśkowiak. - Chciałbym, aby były funkcjonalne. Rozważałem pożyczenie mebli od firmy mojego syna lub kupienie ich z prywatnych pieniędzy, ale uznałem, że byłoby to niezręczne.
Łukasz Mikuła, radny PO przyznaje, że meble w gabinecie prezydenta są wysłużone, a niektóre - niepraktyczne (szczególnie niskie fotele). Radny uważa, że prezydent ma prawo wymienić pewne elementy wyposażenia, ale zaleca wstrzemięźliwość we wprowadzaniu radykalnych zmian.
- Jak patrzę na trud, jaki towarzyszy prezydentowi w wejściu w nowe obowiązki, to uważam, że należy wymienić każdą rzecz, która ułatwi mu pracę, a nawet rozłożyć czerwony dywan, gdy to pomoże - ironizuje Artur Różański, radny PiS. I dodaje: - Wygodne biurko i krzesło to są dwie rzeczy niezbędne do pracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?