Problemy z dostępem do energii na poznańskich Podolanach. Zagrożenie zostało zażegnane

W listopadzie ubiegłego roku nagłośniono sprawę problemów z dostępem do energii elektrycznej mieszkańców Podolan. Jak podawał portal epoznan.pl, zarządcy nieruchomości przy ul. Strzeszyńskiej poinformowali mieszkańców, że firma Pryzma Rent, która m.in. dostarcza mieszkańcom prąd, planuje podwyżki rzędu 40 procent. Deweloper postawił też warunek - kupno trafostacji lub odłączenie prądu. Kwoty potrzebne do zakupy były jednak zbyt wysokie, dlatego mieszkańcy musieli walczyć o zmianę warunków, co finalnie się udało.

- My chcemy odłączyć się od tej firmy po to, by Enea zaczęła nas traktować jako odbiorców indywidualnych, a to da nam dużo niższe rachunki, ale oczywiście jest opór ze strony dewelopera. Ostatecznie jednak mieszkańcy się zebrali i zaczęli dogadywać się z Eneą w sprawie wybudowania niezależnej trafostacji. Enea nie chce przejąć starej infrastruktury, bo woli wybudować swoją, co jest dla nas zrozumiałe - mówi. - I teraz mamy szantaż ze strony Pryzma Rent, że jeśli nie wykupimy od nich infrastruktury, której nikt nie chce i nie jest nikomu potrzebna, to oni nam prąd wyłączą

- tłumaczył wówczas jeden mieszkańców cytowany przez epoznan.pl.

Jak wyjaśnił poseł Bartłomiej Wróblewski, problemy zostały zażegnane, a prąd na osiedla przy ul. Strzeszyńskiej na Podolanach jest już dostarczany bez przeszkód.

- Pod koniec zeszłego roku mieszkańcy poprosili mnie o pomoc. Ja podjąłem interwencję w firmie Enea Operator, która w bardzo szybkim tempie wybudowała swoją nową infrastrukturę. Wszystkie trzy wspólnoty zostały podłączone do sieci właśnie poprzez infrastrukturę Enei, zatem tego zagrożenia, że tysiące osób zostanie bez prądu już dzisiaj nie ma

- tłumaczy poseł Bartłomiej Wróblewski.

Obserwuj nas także na Google News

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]