- To, co zrobiłem jest straszne, nie chciałem tego. Ja naprawdę byłem szczęśliwy z Halinką - mówił Jan B.- W pierwszą rocznicę naszego spotkania kupiliśmy obrączki - wspominał Jan B. - Rozmawialiśmy, że się pobierzemy i nasze dzieci będą na ślubie. Życie było wtedy bardzo dobre...
To z Haliną pierwszy raz pojechał na wakacje za granicą - do Grecji i Chorwacji. Często wybierali się nad morze. On nawet nie wiedział, że do Świnoujścia kursuje prom... - Naszym najpiękniejszym miejscem była promenada w Złotowie - wspominał Jan B. - Jeździliśmy też do lasu rowerami.
Nieco inaczej widział tę sielankę najbliższy kolega oskarżonego. - Kiedy zobaczyłem, jak u niej drewno rąbie, powiedziałem, że jest niepoważny - zeznał Mieczysław O. - Był po zawale, trzy tygodnie wcześniej miał operację nerki i drewno rąbał!
Świadek zeznał, że początkowo razem z żoną próbowali się zaprzyjaźnić z ukochaną kolegi, ale to się nie udało. Mieczysław O. nie tolerował zachowania Haliny S., która potrafiła zostawić Jasia na środku parkietu i bawić się z innymi mężczyznami.
- Powiedział mi, że to pierwsza kobieta, do której czuje to "coś" - mówił. Przyznał, że po rozstaniu z Haliną kolega próbował się umawiać z innymi paniami. Jedną nawet zaprosił na weekend nad morze, ale zostawił, przeprosił i wrócił do domu.
- W niedzielę poszedłem do kościoła i modliłem się, żeby Halinka była ze mną. Potem wypiłem półtora litra wina "swojskiego" - mówił Jan B. - Nic nie jedząc, tylko śpiąc i pijąc wino.
Wiedział, że w poniedziałek Halina wraca po wspólnym wyjeździe z innym panem. Kupił w Tesco kwiaty za 160 złotych i pojechał do niej. Zapytał ją wprost, czy spała z tym mężczyzną. Powiedziała: - Może tak, może nie...
- Ale stało się, że zamiast podciąć sobie żyły, Halinkę ugodziłem - mówił płacząc Jan B.
Kolejną i ostatnią rozprawę sąd wyznaczył na 20 czerwca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?