Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemysław Tytoń dziś jest bohaterem kibiców reprezentacji Polski

Paweł Stankiewicz
W 70 minucie spotkania czerwoną kartką ukarany został Wojciech Szczęsny po faulu w polu karnym na Dimitrisie Salpingidisie. Sędzia podyktował rzut karny dla Greków, a do bramki wszedł Przemysław Tytoń. Obronił jedenastkę Giorgosa Karagounisa, uratował jeden punkt dla Polaków i został bohaterem biało-czerwonych. Jednocześnie przeszedł do historii, bowiem Tytoń jest pierwszym bramkarzem, który w finałach mistrzostw Europy wszedł na boisko z ławki rezerwowych i od razu obronił strzał z rzutu karnego.

- Wchodząc na boisko trochę czułem się jak we śnie - mówił po meczu Tytoń. - Bardzo chciałem pomóc drużynie. Czy od razu wiedziałem, że rzucę się w lewą stronę przy strzale Karagounisa z rzutu karnego? Nie zdradzę tego, to już moja tajemnica. Cieszę się, że obroniłem.

Wchodzącego na boisko Tytonia poklepywali i mobilizowali trener Franciszek Smuda i Szczęsny, który zdążył jeszcze coś powiedzieć rezerwowemu bramkarzowi biało-czerwonych.
- Szczerze? Nie wiem, co Wojtek mówił do mnie. Byłem myślami przy tym, że wchodzę na boisko i to się dla mnie liczyło. Trener Smuda z kolei powiedział mi tylko, że obronię ten rzut karny.
Polski bramkarz nie ukrywa, że odczuwa niedosyt po meczu z Grecją, ale wciąż wierzy, że biało-czerwoni wywalczą awans do ćwierćfinału.

- Mieliśmy sporo okazji do strzelenia gola, zwłaszcza w pierwszej połowie - mówi Tytoń. - Nie udało nam się wykorzystać. Szkoda, bo powinniśmy wygrać ten mecz. Przed nami dwa kolejne spotkania i na pewno się nie poddamy.
W kolejnym meczu, z Rosją, będzie pierwszym bramkarzem.
- Różne rzeczy zdarzają się w futbolu i tak było w meczu z Grecją. Będę się przygotowywał normalnie - zapowiedział.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski