- Nigdy tego nie zapomnę. Ta dziewczyna słyszała, jak własna matka mówi, że jej nie chce. Może sprawiała problemy, ale trzeba się zastanowić, dlaczego i skąd czerpała takie wzorce - mówi Piotr Garstka z biura prasowego wielkopolskiej policji, który wcześniej pracował w referacie do spraw nieletnich w komisariacie na Jeżycach.
Takich nastolatków, jak Luiza, są w Wielkopolsce tysiące. Gubią ich: chęć zaimponowania innym, samotność, problemy w domu i brak zainteresowania ze strony rodziców. Tylko w ubiegłym roku w naszym województwie nieletni dopuścili się 3,5 tys. czynów karalnych. Zdecydowana większość z nich, bo aż 1,3 tys. dotyczyła przestępczości narkotykowej. Mniej było kradzieży, bójek i rozbojów.
Ich problemy są ważne
Dzieci nie schodzą na złą drogę nagle. Policjanci, którzy pracują nad sprawami nieletnich, przekonują, że choć każdy przypadek jest inny, to w większości sytuacji, młodzi sygnalizują swoje problemy. Rolą rodzica jest zdusić zło w zarodku.
- Niestety, rodzice często patrzą na ich problemy z perspektywy dorosłych. Nastolatek na co dzień spotyka się z sytuacjami, które dla nich są nieistotne. Mówię o kłopotach natury miłosnej, problemach w szkole czy braku akceptacji ze strony rówieśników. Dla dziecka to wiele znaczy i jeśli często słyszy: daj mi spokój, to nie są prawdziwe problemy, to tylko do pewnego momentu będzie jeszcze o nich mówić - tłumaczy Maciej Święcichowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. I dodaje: - Później sięgnie po najprostsze rozwiązanie: narkotyki albo dopalacze.
To właśnie rodzice odgrywają najważniejszą rolę w procesie zapobiegania przestępczości nieletnich. Niestety, ich świadomość na temat zjawiska cały czas jest niewystarczająca. Widać to choćby na przykładzie pogadanek organizowanych w szkołach przez funkcjonariuszy policji. Dorośli nie chcą rozmawiać z nimi o problemach swoich dzieci. Po wywiadówkach, na których pojawia się stu rodziców, na spotkaniu z funkcjonariuszem zostaje tylko pięciu.
- Jak moje dziecko nie ma jeszcze problemów z prawem, to mnie to nie dotyczy. Takie myślenie prowadzi donikąd. Z doświadczenia wiem, że jeśli syn w wieku 12 lat zagrozi matce, aby ta dała mu 5 zł, to za kilka lat nie zawaha się jej uderzyć - mówi Piotr Garstka. Jeszcze jako dzielnicowy Piotr Garstka interweniował przy zgłoszeniach mieszkanki Jeżyc, która miała problemy z synem. Nastolatek nie chciał chodzić do szkoły. Kiedy miał 18 lat zaczął wynosić z domu różne rzeczy, telewizor, wieżę, a później zniknął.
- Wszystko zaczyna się w domu, a w tym wypadku kobieta nie umiała sobie poradzić z dzieckiem. Jeśli rodzic zauważy problem, to powinien reagować natychmiast - komentuje Piotr Garstka.
Zdeterminowani
Zdecydowana większość czynów karalnych, za które w ubiegłym roku odpowiadali nieletni w Wielkopolsce związana jest z przestępczością narkotykową. Głównie chodzi o posiadanie narkotyków lub substancji psy-choaktywnych, rzadziej handel, którym przeważnie zajmują się osoby pełnoletnie.
W Poznaniu w ramach akcji „Blokers”, którą prowadzi Komenda Miejska Policji, funkcjonariusze z Wydziału Prewencji, kontrolują pod tym kątem miejsca, w których gromadzi się młodzież.
- Jeśli otrzymujemy zgłoszenie, że jakaś grupa zakłóca porządek, policjanci mają prawo to skontrolować. Zdarza się, że nieletni mają przy sobie, np. marihuanę czy dopalacze i w ten sposób ujawniane są przestępstwa - wyjaśnia Eweli-na Tanaś z Wydziału Prewencji KMP w Poznaniu.
Przestępczość nieletnich to jednak nie tylko narkomania, ale też kradzieże i rozboje. Po cudze mienie sięgają zarówno dzieci z tych bogatych, jak i biednych i przeciętnych rodzin.
Poznańscy policjanci pracowali nad sprawą braci, którzy kradli złom. Jeden z nich był bardzo szczupły, mógł ważyć 45 kg. Był tak zdeterminowany, że z trzeciego piętra wyniósł na plecach grzejnik. Innym razem grupa 13- i 14-latków dokonała rozboju w kiosku na Jeżycach w Poznaniu. Zaatakowali starszą kobietę, którabyła w środku, a ukradli tylko cukierki. Jak mówią policjanci, w przypadku motywu kradzieży również nie ma reguły. Dzieci robią to z różnych powodów, czasami zły wpływ ma na nich środowisko, czasami chcą szybko zarobić lub po prostu sprawdzić, jak to jest.
- Zdarzało się, że zatrzymywaliśmy dziewczyny, które nigdy wcześniej nie miały do czynienia z prawem. Ukradły coś dla zabawy, by sprawdzić, czy zostaną złapane - wspomina E. Tanaś.
Kolejnym miejscem, gdzie młodzi ludzie coraz częściej dają upust swojej złości, jest inter-net. Niestety, rzadko kiedy zdają sobie sprawę, że hejt i cyber-przemoc są czynami karalnymi.
- Dzieci nie są świadome, że nawet coś, co robią dla żartu, może wyczerpywać znamiona czynu zabronionego - mówi Maciej Święcichowski.
W takich wypadkach jedyną drogą, by policja mogła w ogóle zareagować, jest natychmiastowa reakcja szkoły. Niestety, często się zdarza, że problemy są zamiatane pod dywan, bo placówki boją się przypięcia „łatki”.
- Gdyby szkoły zawiadamiały policję za każdym razem, jak coś się dzieje, to funkcjonariusze zajmujący się przestępczością nieletnich mieliby trzy razy więcej pracy - podsumowuje Piotr Garstka.
Z myślą o młodych
W Komendzie Wojewódzkiej Policji w Poznaniu powstał program „Obserwatorium zagrożeń dla ludzi młodych”, który ma na celu rozpoznawanie zjawisk i wszystkich tych zagrożeń, mających wpływ na rozwój młodego społeczeństwa. Pod niego podpinane są inne projekty. Jednak życie pokazuje, jak wiele dobrego dla młodych mogą zrobić ich rówieśnicy, którzy łączą siły w grupach PaT. Biedni i bogaci wspólnie występują przeciwko przestępczości, tworząc przedstawienia teatralne i klipy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?