Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny: Miasto powinno ujawnić faktury wcześniej. Teraz są elementem gry

Karolina Koziolek
Kaczanowski uważa, że padł ofiarą układu, który starał się przeciąć
Kaczanowski uważa, że padł ofiarą układu, który starał się przeciąć Jan Walczak
W miniony poniedziałek oskarżany o mobbing Krzysztof Kaczanowski zrezygnował z pracy w Urzędzie Miasta Poznania. Sam Kaczanowski uważa, że padł ofiarą układu, który starał się przeciąć.

Członkami „układu” mieli być byli bliscy współpracownicy Ryszarda Grobelnego. Dotarliśmy do informacji dotyczących wątpliwych faktur, które podpisywali Łukasz Goździor i Maciej Milewicz, współpracownicy byłego prezydenta. Chodziło o pieniądze wydawane przez nich na promocję i konsultacje społeczne. Faktury, o których mowa, opiewają na 250 tys. zł. Gabinet prezydenta sprawę skierował do biura audytu wewnętrznego UMP.

Pracownicy gabinetu prezydenta twierdzą, że to właśnie podejrzane faktury były przedmiotem narastającego konfliktu, a w rezultacie oskarżeń o mobbing.

Radni twierdzą jednak, że faktury powinny zostać ujawnione dużo wcześniej, już wtedy, kiedy zostały znalezione, czyli przed wakacjami.

- Jeśli gabinet prezydenta trafił na podejrzane faktury, to powinien je ujawnić od razu, a nie teraz, kiedy przez wielu mogą zostać zinterpretowane jako odwet za zmuszenie do odejścia Krzysztofa Kaczanowskiego z Urzędu Miasta w Poznaniu - uważa Tomasz Wierzbicki, radny Prawa do Miasta.

Andrzej Białas, dyrektor gabinetu prezydenta, któremu po zmianach personalnych podlega m.in. dział promocji i dialogu społecznego, komentuje, że zlecanie konsultacji dotyczących budżetu obywatelskiego wśród 16-latków za prawie 21 tys. zł. to zły pomysł. - Krótkie wyliczenie wskazuje, że za jedną godzinę zajęć z licealistami wykonawca dostał około 1 tys. zł. To za dużo - mówił nam Białas.

Zlecenie otrzymała Joanna Ellmann, która współtworzyła kampanię Ryszarda Grobelnego. Maciej Milewicz, który zlecił jej pracę, przyznał nam, że kwota być może jest wysoka, ale działał pod presją, chciał wkupić się w łaski nowej władzy.

Druga wątpliwa faktura dotyczy zlecenia dla firmy Just opiewająca na ponad 200 tys. zł za produkcję 3-5 min filmu. Oferta tej firmy była najdroższą złożoną do urzędu. Just od 2009 r. zarobił na zleceniach z UMP prawie 6,7 mln zł.

Radny Antoni Szczuciński twierdzi, że spór w gabinecie prezydenta jest zaskakujący. - W innych oddziałach magistratu też wprowadzane są zmiany, ale tam nie rodzi to takiego oporu, jak w gabinecie prezydenta. Stąd oskarżenia o mobbing, wyskakują sprawy faktur - mówi.

Jako przykład miejsc, gdzie zmiany udaje się wprowadzić bez problemów, podaje wydział oświaty czy straż miejską. - Tam zmiany są widocznie umiejętniej wprowadzane - konkluduje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski