- Z fanami jest mi raźniej - przyznała Maryla Rodowicz w sobotni wieczór w poznańskiej Arenie, gdzie śpiewała, tańczyła i grała na gitarze przez prawie dwie godziny, podróżując przez historię polskiej piosenki. Z jednej strony były utwory z czasów jej dzieciństwa pochodzące z najnowszej płyty "50", z drugiej własne przeboje.
O tym jak bardzo fani są potrzebni Rodowicz, można się było przekonać, gdy do "Cichej wody" i "Czerwonego autobusu" zaprosiła troje spośród stojących przy barierkach sympatyków. Chodziło nie tylko o wspólne śpiewanie, ale również o rytmiczne kołysanie biodrami podczas kolejnych zaaranżowanych w swingowych rytmach utworów. Ale dla fanów Maryli Rodowicz takie wyzwania nie były trudne. Spośród własnych najstarszych utworów Rodowicz zaproponowała m.in. akustyczne, countrowe hity jak "Ballada wagonowa" i "Dzięcioł i dziewczyna". W "nowszym" (bo mającym już około 30 lat) przeboju "Remedium" inicjatywę przejęli sami fani, których chóralny śpiew zdominował głos wokalistki.
Były więc ballady i przeboje z lat 50., ale i piosenki podane rockowo ("Szparka sekretarka") oraz nieśmiertelna "Małgośka", tym razem w wersji bogatszej od pierwowzoru. Współwykonawczynią piosenki była bowiem... rapująca Natalia Kaczorowska.
W jednym ze swych ostatnich hitów Maryla Rodowicz śpiewa, że "jest cudnie", choć "życia już popołudnie". W ten weekend potwierdziła to zarówno ona sama, jak i występujące na terenie MTP Halina Kunicka i Irena Santor.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?