Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnictwo: Wielkopolska nie jest już liderem w uprawie kartofli

Maciej Roik, Agata Kulesz
Takie wykopki to już historia - trudno je wypatrzyć. Chyba że w skansenach
Takie wykopki to już historia - trudno je wypatrzyć. Chyba że w skansenach M. GENCA/POLSKAPRESSE
Tegoroczne wykopki za nami, jednak jak się okazuje, nasz region już nie jest krajowym liderem w uprawie ziemniaków. Od około 3 lat spada liczba użytków, na których rolnicy decydują się hodować tę tradycyjną wielkopolską roślinę.

Dlaczego? Z jednej strony maleje zapotrzebowanie wśród producentów, z drugiej natomiast powodem są limity skrobiowe ustalane przez UE i ceny. Zdaniem specjalistów są one zdecydowanie za niskie.

- Głównym powodem spadku ilości uprawianych ziemniaków jest bardzo niskie zapotrzebowanie na ziemniaki paszowe - twierdzi Mieczysław Łepkowski, specjalista ds. roślin okopowych w Wielkopolskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego. - Poza tym zakłady przetwórcze ograniczyły ilość kupowanych ziemniaków w związku z wyznaczonymi przez Unię Europejską limitami skrobiowymi - mówi przedstawiciel WODR.

Powodem są także ceny, które w porównaniu z ubiegłymi miesiącami drastycznie spadły. - Sezon wykopkowy się skończył i już wiemy, że jest znacznie gorzej - mówi Kornel Pabiszczak z WIR. - W skali ostatnich miesięcy możemy mówić nawet o 40-procentowym spadku produkcji. Powodem są niskie ceny w skupach, które wahają się w granicach od 12 do 15 groszy za kilogram.

Obecnie w Wielkopolsce ziemniaki są uprawiane na powierzchni około 50 tysięcy hektarów. Obszar ten znacznie się zmniejszył, jednak w skali kraju - gdzie w sumie jest 530 tysięcy hektarów upraw - Wielkopolska w dalszym ciągu jest jednym z ważniejszych producentów.

Kłopoty z uprawą ziemniaków rozpoczęły się tuż po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Wówczas wyznaczono odgórnie limity, które spowodowały obniżenie produkcji.

Największy spadek uprawy wystąpił jednak już w latach 90. Powierzchnia upraw skurczyła się wówczas czterokrotnie, do poziomu prawie 80 tysięcy hektarów.Teraz to już tylko 50 tysięcy hektarów. - Limit skrobiowy jest zdecydowanie za niski - twierdzi Mieczysław Łepkowski. - Powinien on kształtować się na poziomie około 180 tysięcy ton skrobi rocznie, a możemy wyprodukować tylko 145 tysięcy ton. Z tego powodu rocznie jesteśmy zmuszeni importować około 200 tysięcy ton skrobi - zapewnia.

Przeminęła świetność ziemniaka?
W 1968 r. areał uprawy ziemniaków w Polsce sięgnął apogeum i wyniósł 2 mln 763 tys. ha. Do 1986 r. powierzchnia zajmowana przez tę roślinę przekraczała 2 mln ha.
Od tego czasu powierzchnia upraw spadała. W 2002 r. wynosiła już tylko 860 tysięcy hektarów, a dzisiaj to zaledwie 530 tysięcy hektarów. W przeszłości Polska określana była mianem "potatolandu" i wówczas areał upraw w Polsce znacznie przewyższał ten unijny. Zbiory ziemniaków w 1968 r. wynoszące 50 820 tys. ton spadły do zaledwie 16 340 tys. ton w 2002 roku. Mimo to Polska pozostaje jednym ze światowych liderów produkcji ziemniaków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski