Rozmowa z Krzysztofem Zandeckim z Wydziału Działalności Gospodarczej UMP

Prezydent Wrocławia chce promować miasto taksówkami w jednym kolorze. Posłowie zapowiadają, że będą lobbować za tym w Sejmie. Może i w Poznaniu takie rozwiązanie by się sprawdziło?
Gdyby myśleć tylko o promocji miasta, to jest to świetny pomysł. Problem w tym, że taksówkarze zapytają: co miasto da nam w zamian? Doskonale wiedzą przecież, że Niemcy jeżdżący kremowymi mercedesami są zwolnieni z części podatku. Polscy kierowcy używają jednak taksówek również prywatnie. I często nie stać ich na drugi samochód. Inna sprawa, że czasami koszt przemalowania auta przekraczałby wartość samochodu. Poza tym w Niemczech działają głównie firmy, które zatrudniają pracowników- kierowców. U nas rynek jest zróżnicowany- taksówkarze to zazwyczaj osoby prowadzące działalność gospodarczą, niechętne takim pomysłom.

CZYTAJ TEŻ:
POZNAŃSKIE TAKSÓWKI W JEDNYM KOLORZE?

Może więc niekoniecznie przemalowywać?
Można np. oklejać auta specjalną folią. Wtedy koszty znacznie spadają.

Jednokolorowe taksówki to jednak nie tylko korzyść dla wizerunku miasta, ale i klientów.
Gdyby pojawiła się firma, która wypuściłaby na rynek takie auta, a połączyła to z wysoką jakością świadczonych usług, poznaniacy waliliby do niej drzwiami i oknami. Pozwoliłoby to też zapanować trochę nad psuciem rynku i nadużyciami popełnianymi przez tzw. niekorporacyjnych taksówkarzy.

Jest szansa, że goście, który zjadą do Poznania na Euro 2012, zasiadą w np. niebieskich taksówkach?
Trzeba walczyć o ten pomysł. A to co możemy zrobić na pewno, to chociaż zadbać o podniesienie estetyki wnętrz pojazdów. Właśnie po to będziemy spotykać się w przyszłym miesiącu z szefami korporacji taksówkarskich.
Rozmawiał Tomasz Nyczka

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]