Po zatrzymaniu przyznał się, że uderzył "dziadka" nożem, bo ten zaczepiał jego żonę. Prokurator uwzględniając wnioski opinii biegłych, którzy stwierdzili u oskarżonego znacznie ograniczoną poczytalność, zażądał dla niego 12 więzienia. Natomiast obrońca, także powołując się na tę samą opinię, prosił poznański sąd o nadzwyczajne złagodzenie kary.
- Mam wyrzuty sumienia, że go zabiłem - powiedział Andrzej W. Mężczyzna był wcześniej karany jedynie za drobne kradzieże i jazdę rowerem po pijanemu.
Poznański sąd miał problemy z prowadzeniem jego procesu, gdyż większość świadków (podobnie jak oskarżony i jego żona), byli bezdomnymi, którzy wówczas koczowali na kościańskim dworcu. Potem nie sposób było ich odnaleźć... Sąd ogłosi wyrok 2 lutego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?