Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd nie wypuścił Tomczaka na wolność

Łukasz Cieśla
Jakub Tomczak nie opuści poznańskiego aresztu. Poczeka tam na decyzję sądu dotyczącą wysokości jego kary
Jakub Tomczak nie opuści poznańskiego aresztu. Poczeka tam na decyzję sądu dotyczącą wysokości jego kary Fot. Materiały Policji
Jakub Tomczak nie wyjdzie na wolność i w areszcie poczeka na dostosowanie do polskiego prawa wyroku wydanego w jego sprawie w Wielkiej Brytanii. Tak postanowił wczoraj poznański Sąd Apelacyjny. Rozpatrywał zażalenie obrońców 25-latka. Kwestionowali decyzję Sądu Okręgowego. Ten w lipcu wydał nakaz tymczasowego aresztowania jeszcze przed powrotem Tomczaka do Polski.

- Polskie prawo nie przewiduje takiej możliwości, aby tymczasowo aresztować osobę już skazaną. Naszym zdaniem nie ma przepisów, które by na to pozwalały - argumentował obrońca Mariusz Paplaczyk.
Sąd jednak uznał, że Tomczak, skazany za gwałt w Exeter na podwójne dożywocie, musi pozostać w areszcie. Grozi mu wysoka kara, a na wolności mógłby się ukrywać. Ponadto, jak zauważył sąd, byłoby niezrozumiałe dla opinii publicznej, gdyby skazany na tak surową karę, w domu czekał na rozstrzygnięcia w jego sprawie.
25-latek poczeka więc w celi na dostosowanie wyroku z Wielkiej Brytanii przez poznański sąd. Polskie prawo nie przewiduje za gwałt dożywocia. Prawnicy będą teraz mieli trudne zadanie z dostosowaniem wyroku. To jedna z pierwszych tego typu spraw.
Adwokaci Jakuba po ogłoszeniu wczorajszego postanowienia stwierdzili, że spodziewali się takiego rozstrzygnięcia. Byli jednak zadowoleni, że sąd przyznał, iż polskie przepisy dotyczące tej sprawy są nieprecyzyjne. - Uregulowano kwestię wydania naszych obywateli na podstawie europejskiego nakazu aresztowania. Znacznie mniejszą wagę przywiązano do powrotu skazanego obywatela i odbycia przez niego kary w Polsce. W związku z tym pojawia się wiele niejasności. Do podobnych wniosków doszedł sąd - podkreśla mecenas Paplaczyk.
Adwokaci kilka miesięcy temu złożyli w imieniu Jakuba Tomczaka skargę do Trybunału Konstytucyjnego. Ma się on zająć właśnie przepisami dotyczącymi ENA. Chodzi o zmianę dotychczasowych regulacji pozwalających polskim sądom na wydanie własnego obywatela bez weryfikowania materiału dowodowego. Stwarza to niebezpieczeństwo przekazywania Polaków za granicę nawet na podstawie nikłych przesłanek. Obecne przepisy skutkowały między innymi tym, że Polska przodowała w Europie pod względem liczby wydawanych ENA.
Sprawa Jakuba Tomczaka stała się głośna między innymi dlatego, że jego rodzina i znajomi kwestionowali dowody świadczące o jego winie. Organizowali demonstracje. Uważali, że w Anglii, gdzie o winie decyduje ława przysięgłych złożona ze zwykłych mieszkańców danego hrabstwa, Jakub nie będzie miał uczciwego procesu. Poznański sąd wydał go jednak Brytyjczykom. Przepisy nie pozwalały mu na weryfikację materiału dowodowego. Tomczak został skazany. Obciążyły go testy DNA i nagrania z monitoringu.
25-latek nie był jedyną osobą przekazaną przez poznański sąd za granicę. W Hiszpanii toczy się obecnie proces dwóch sióstr spod Złotowa. Podczas pobytu na Wyspach Kanaryjskich miały rzekomo zamordować swojego znajomego. W dwóch innych sprawach zapadły już wyroki. Chodzi o Kamila K., skazanego za gwałt w Wielkiej Brytanii. Do Polski wrócił tym samym samolotem, co Jakub Tomczak. W polskim więzieniu karę odbywa także mężczyzna obwiniony o paserstwo na terenie Niemiec. Na wolność wyjdzie w 2010 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski