Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd w Poznaniu: Dyrektorka Raszei zwolniona bezprawnie

Barbara Sadłowska
Była dyrektor poznańskiego szpitala imienia Franciszka Raszei, Elżbieta Wrzesińska-Żak wygrała w sądzie pracy trzymiesięczne wynagrodzenie brutto za niezgodne z prawem zwolnienie z pracy. Lekarka domagała się w pozwie przede wszystkim przywrócenia do pracy, ale okazało się, że uniemożliwiają to przepisy.

- Jestem zadowolona z takiego rozstrzygnięcia - powiedziała Elżbieta Wrzesińska - Żak po ogłoszeniu wyroku. - Po roku oczekiwania i rozpraw czuje się usatysfakcjonowana stwierdzeniem, że to nie ja zawiniłam...

Pani dyrektor w okresie kierowania szpitalem prowadziła również prywatny gabinet dermatologiczny. O czym magistrat wiedział, ponieważ nie ukrywała tego w oświadczeniach majątkowych.

Ale w ubiegłym roku do akcji wkroczyło Centralne Biuro Antykorupcyjne. Jego funkcjonariusze uznali, że lekarka złamała przepisy ustawy antykorupcyjnej, bo prowadziła działalność gospodarczą pełniąc funkcję publiczną jako dyrektor miejskiego szpitala. Nie pomogła jej korzystna opinia miejskich prawników ani okoliczność, że o korupcji nie mogło być mowy, bo w szpitalu nie było dermatologii. Stanowisko CBA było jednoznaczne: pani dyrektor złamała prawo i musi odejść.

7 listopada ubiegłego roku prezydent Ryszard Grobelny odwołał Elżbietę Wrzesińską - Żak. Bez trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia - jak w przypadku zwolnienia dyscyplinarnego za ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych. Wczoraj poznański sąd pracy uznał, że było to niezgodne z prawem.

- Istotne jest to, że została zwolniona bez zachowania okresu wypowiedzenia - tłumaczył sędzia Grzegorz Łysakowski po ogłoszeniu wyroku korzystnego dla lekarki. Powiedział, że wprawdzie złamanie przepisów ustawy narusza obowiązki pracownicze, ale tylko wtedy, gdy wynika z winy pracownika albo jego rażącego niedbalstwa.

Sąd przypomniał, że Elżbieta Wrzesińska - Żak dysponowała opinią prawną z magistratu, z której wynikało, że może pełnić swoją funkcję, była więc przekonana, że nie musi rezygnować z prywatnej praktyki. Tym bardziej, że kierując miejskim szpitalem, faktycznie nie podlegała ustawie o pracownikach samorządowych, chociaż decyzje o jej powołaniu i odwołaniu podejmował prezydent Poznania.

Drugim czynnikiem, który wpłynął na treść wyroku było zmienne orzecznictwo, między innymi Sądu Najwyższego, dotyczące ograniczeń prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne.

- Nie można powódce przypisać zawinienia, chociaż nowe orzeczenie powodowało, że zakaz ją obejmował. Nie jest prawnikiem. Przedtem jej nie obejmował, a po lipcowej kontroli CBA działalność zamknęła, więc zakazu nie naruszyła - mówił sędzia Grzegorz Łysakowski.

Wyrok jest nieprawomocny, ale sądząc po atmosferze panującej w windzie, w której zmieścili się przeciwnicy procesowi: Elżbieta Wrzesińska - Żak i kierownictwo szpitala oraz prawnicy lecznicy i miasta, apelacji nie będzie. Nie można nawet wykluczyć, że lekarka wróci na swoje stanowisko. Bo wprawdzie sąd do pracy nie mógł jej przywrócić, ale prezydent może ją ponownie powołać...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski