Po sobotnich treningach z pomiarem czasu okazało się, że dwaj doświadczeni i utytułowani Polacy, Sebastian Kęciński (czwarty czas) oraz Henryk Synoracki (szósty czas), dołączą do rywalizacji o medale mistrzostw Europy.
W trakcie dwóch z czterech biegów mistrzowskich Kęciński udowodnił, że jest w doskonałej formie medalowej. Pierwszy z biegów zakończył na drugim miejscu, a kolejny na trzecim. Warto dodać, że w drugim biegu miał uszkodzony silnik, ale mimo to utrzymał wysoką pozycję. Po niezbędnych naprawach w nocy, w niedzielę Sebastian Kęciński kontynuował swoją drogę po kolejny w karierze medal mistrzowski. W trzecim biegu ponownie zajął trzecie miejsce, a w ostatnim zakończył na czwartym miejscu. Ten wynik nie miała wpływu na końcową ocenę punktową Kęcińskiego, ponieważ zgodnie z regulaminem do klasyfikacji generalnej Mistrzostw Europy wliczane są trzy najlepsze wyniki każdego zawodnika. W sumie 750 punktów dały naszemu reprezentantowi trzecie miejsce i brązowy medal w Formule 125.
- Zawody były naprawdę trudne. Bardzo cieszę się z tego medalu. W drugim biegu sobotnim tłok pękł, co było poważną awarią. Pracowaliśmy niezwykle intensywnie z całym zespołem w nocy i udało się naprawić silnik przed niedzielą. Raz jeszcze muszę podkreślić, że w DEPO, naszym motorowodnym parku maszyn, zawsze mogę polegać na ludziach, którzy pomagają mi osiągać takie sukcesy. W tym roku niestety zabrakło nam polskich medali na mistrzostwach świata w Formule 125, ale ten brąz mistrzostw Europy jest doskonałym zakończeniem sezonu - powiedział brązowy medalista.
Na czwartym miejscu mistrzostw zakończył Henryk Synoracki z Poznańskiego Klubu Morskiego LOK. Do podium zabrakło mu naprawdę niewiele. O kolejności na podium zadecydowało niefortunne zdarzenie przed jednym z biegów, które miało miejsce podczas procedury startowej, kiedy zerwała się linka do odpalenia silnika.
Pozostali polscy zawodnicy uplasowali się poza pierwszą dziesiątką, gdzie Michał Kausa zajął jedenastą pozycję, a Aleksander Goliński dwunastą.
Ostateczną walkę o złoto stoczyli reprezentanci Włoch i Estonii. W wyniku rywalizacji na najwyższym stopniu podium stanął Mattia Calzolari, a drugie miejsce przypadło Joonasowi Lemberowi. Ciekawostką jest to, że obaj zdobyli łącznie 1100 punktów za dwa zwycięstwa biegowe i jedno drugie miejsce. Zwycięzca został wyłoniony na podstawie regulaminu Międzynarodowej Unii Motorowodnej UIM, który przy równej liczbie punktów premiuje zawodnika z najlepszym czasem w jednym z mistrzowskich biegów.
Źródło: PZMWiNW / motorowodniacy.org
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?