Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkówka: Trener PTPS Piła uznał, że jego zawodniczki już przed meczem pogodziły się z porażką

Radosław Patroniak
Przyjmująca PTPS, Natalia Krawulska, w trzecim meczu przeciwko Atomowi zdobyła osiem punktów
Przyjmująca PTPS, Natalia Krawulska, w trzecim meczu przeciwko Atomowi zdobyła osiem punktów Fot. Wiesław Szmagaj
Po dwóch meczach z Atomem Treflem Sopot tylko najwięksi optymiści mogli wierzyć w to, że siatkarki PTPS Piła odwrócą losy rywalizacji z mistrzyniami Polski. W sobotę jednak niespodzianki nie było i po bardzo jednostronnym spotkaniu do półfinału awansowała ekipa Adama Grabowskiego.

ZOBACZ: PILSKIE SIATKARKI ODPADŁY Z RYWALIZACJI O TYTUŁ MISTRZYŃ

- Zagraliśmy trzeci mecz, jeśli można to nazwać meczem. Tę rywalizację przegraliśmy mentalnie tydzień temu w Sopocie i w Pile wyszliśmy z szatni tylko po to, by po prostu ten mecz rozegrać - przyznał trener miejscowej drużyny, Mirosław Zawieracz.

Trudno się dziwić jego rozgoryczeniu, skoro porównanie osiągnięć obu drużyn w poszczególnych elementach gry było miażdżące dla pilanek. Atomówki zdominowały swoje rywalki zwłaszcza w grze blokiem (13:1). Gospodynie nie miały zbyt wiele do powiedzenia mimo że przyjezdne nie imponowały przyjęciem zagrywki. W ataku, obronie i we wspomnianym bloku miały jednak tak wielką przewagę, że ich wygrana nawet przez chwilę nie była zagrożona.

- Założenie było takie, by wejść do tego półfinału jak najszybciej. Było to zresztą widać, bo wyszłyśmy na boisko bardzo zdeterminowane - podkreśliła rozgrywająca mistrzyń Polski, Izabela Bełcik.

W porównaniu do poprzednich spotkań mniej punktowała Rachel Rourke, ale brakujące ,,oczka’’ dorzuciły wyjątkowo dobrze dysponowane środkowe, czyli Julia Szeluchina i Dorota Pykosz. Natomiast środkowe PTPS spisały się grubo poniżej oczekiwań. Mowa przede wszystkim o Monice Martałek, która zupełnie straciła wysoką formę z początku sezonu.

Jedynym pozytywem w grze pilanek były pierwsze fazy setów, bo w każdej partii podopieczne Zawieracza wychodziły na prowadzenie. Niestety w miarę upływu czasu traciły pewność siebie i popełniały banalne błędy w ataku i na kontrach.

Sposobu na powstrzymanie przeciwnika trener PTPS szukał w zmianach, ale rezerwowe mimo chęci nie były w stanie odmienić losów pojedynku. W pilskiej drużynie brakowało po prostu liderki, która wzięłaby na siebie ciężar gry i poderwała koleżanki do pogoni punktowej. Najgorzej miejscowe wypadły w trzeciej partii, w której ich gra się całkowicie rozsypała.

Teraz pilankom przyjdzie się zmierzyć o miejsca 5-8 z Pałacem Bydgoszcz. Pierwsze spotkanie PTPS rozegra po świętach wielkanocnych w mieście nad Brdą. Pałac przegrał rywalizacją z Muszynianką, ale ma młody zespół, któremu z pewnością nie zabraknie motywacji.

PTPS Piła - Atom Trefl Sopot 0:3 (17:25, 20:25, 13:25)

PTPS: Kuligowska (8), Martałek (2), Malesević (10), Lis (6), Krawulska (8), Archangielska (2), Wysocka (libero) oraz Paszek, Naczk (1), Wawrzyniak (2), Kajzer.

Atom: Coimbra (5), Bełcik (1), Szeluchina (13), Łukasik (2), Rourke (9), Kaczorowska (9), Zenik (libero) oraz Podolec (2), Wilk (1), Kwiatkowska (4), Cabrera (1), Pykosz (5).Stan rywalizacji: 3:0 i awans Atomu.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski