Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sieć szerokopasmowa. Kto potrzebuje tak dużych prędkości?

Mateusz Pilarczyk
Anna Streżyńska, prezes Wielkopolskiej Sieci Szerokopasmowej
Anna Streżyńska, prezes Wielkopolskiej Sieci Szerokopasmowej archiwum
Z Anną Streżyńską, prezes Wielkopolskiej Sieci Szerokopasmowej, byłą prezes UKE, rozmawia Mateusz Pilarczyk.

Do końca 2014 uda się zbudować Wielkopolską Sieć Szerokopasmową?
Idziemy zgodnie z harmonogramem. Pogoda nam sprzyja. Od grudnia wykonawcy kopią w wielu miejscach w Wielkopolsce. Kupujemy też odcinki istniejących już sieci (jeśli spełniają stawiane przez nas wymagania), które pokrywają się z przebiegiem WSS, bo zgodnie z decyzją notyfikacyjną Komisji Europejskiej mamy nie dublować sieci. Mieliśmy lekkie opóźnienie z przetargiem na operatora infrastruktury przez wstrzymanie naszych działań, ale został on już rozstrzygnięty.

Opóźnienie wynikało z licznych kontroli, jakie WSS przeszło po tekście "Gazety Wyborczej" o nieprawidłowościach przy przetargach na budowę sieci?
Tak, ale na szczęście ten etap jest już poza nami i zapowiedziane kontrole skończyły się wynikiem pozytywnym, czyli nie stwierdzono nieprawidłowości. Pracując jako urzędnik państwowy, przechodziłam różne kontrole i są one dobre dla kontrolowanego i jego zespołu. Dają poczucie, że zmierza się w dobrym kierunku, działa zgodnie z prawem, zalicza kolejne kamienie milowe i nic nie wyskoczy w momencie, kiedy będzie można już tylko strzelić sobie w głowę z powodów honorowych.

Zostaje Pani w fotelu prezesa, czy na stanowisko powróci prezes Wojciech Cerba, który został odsunięty w związku z kontrolami?
Zostałam oddelegowana z rady nadzorczej w konkretnym celu. Moja misja mija 24 kwietnia i to najdalsza data, do której będę kierowała WSS.

Wróćmy do operatora...
Jest ważny, bo to on będzie głównym bohaterem przez najbliższe lata i na nim będzie spoczywało stworzenie oferty, znalezienie klientów hurtowych, wypełnienie sieci ruchem. Od tego, co zaproponuje firmom telekomunikacyjnym, będzie zależała oferta dla klientów detalicznych.

Konsorcjum MNI Centrum Usług i Hyperion złożyło najkorzystniejszą ofertę. Co będzie, jeśli operator sobie nie poradzi, bo w Poznaniu mamy złe doświadczenia z operatorami np. na stadionie?
Staraliśmy się tak sformułować umowę, żeby sobie poradził. Nie chcemy zawierać takich obowiązków, które mogą się okazać niewykonalne. Nie działamy w klasycznej formule partnerstwa publiczno-prywatnego, ale mimo wszystko jest to partnerstwo. Obie strony muszą zrealizować swoje żywotne interesy: my misję publiczną, a operator biznesową. Staramy się znaleźć tę równowagę. Z drugiej strony wprowadzamy obwarowania, wymagania i sankcje, które mają prowadzić operatora do celu jak po sznurku.

Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji poinformowało, że ukończenie budowy m.in. Wielkopolskiej Sieci Szerokopasmowej w 2014 roku jest priorytetem MAC. Dlaczego jest to takie ważne? Unia patrzy nam na ręce, widzi opóźnienia związane z sieciami szerokopasmowymi i naciska?
Część przyczyn związana jest z dużym opóźnieniem, które mamy jako kraj przy budowie sieci szerokopasmowych. Ministerstwo chce mieć pewność, że choć kilka projektów się powiedzie. Przy czym Wielkopolska całkowicie odbiega od województw pomorskiego i lubuskiego, bo ich projekty są realizowane przez profesjonalnego operatora, a nie spółkę komunalną. W dodatku są realizowane przez największego operatora, czyli Orange, który jest skazany na sukces.

Dlaczego Wielkopolska odbiega do innych województw?
Jesteśmy zupełnie innym przedsięwzięciem, kontrolowanym znacznie mocniej przez władze regionu, a jednocześnie zorganizowanym tak, że te władze nie wydają ani złotówki z własnej kieszeni. Ten projekt został dokładnie przemyślany przez Urząd Marszałkowski, a marszałek Marek Woźniak jako dobry gospodarz województwa doskonale wie, jak ważna jest budowa sieci dla rozwoju regionu. Od początku deklarowaliśmy szybki koniec inwestycji, czyli grudzień 2014 r. Jesteśmy zarazem największym projektem, bo sieć będzie liczyła ponad 4,5 tys. km i zarazem jesteśmy najtańszym projektem w przeliczeniu na kilometr. Jest to po prostu przedsięwzięcie, które podoba się ministerstwu.

Rozmawiamy o WSS, ale dla większości osób pojęcie sieci szerokopasmowej jest dość dalekie, niektórym pewnie nie kojarzy się w ogóle z internetem.
Wielkopolska Sieć Szerokopasmowa budowana jest w oparciu o światłowody i ma dostarczyć szybki internet większości populacji województwa, za pośrednictwem operatorów sieci dostępowych. Zakłada się, że 100 procent mieszkańców ma mieć dostęp do inter-netu o prędkości 30 Mb/s (me-gabitów na sekundę), a przynajmniej 30 procent do 100 Mb/s. To drugie założenie jest trudniejsze do zrealizowania, bo trzeba wytłumaczyć odbiorcy, że to 100 Mb/s jest mu potrzebne.

Bo teraz nie jest.
Tak. Obserwujemy brak popytu na tak ambitne usługi, szczególnie poza miastami. Jesteśmy dość mocno spóźnieni z wprowadzaniem e-usług, a dla tych, które są dostępne, wystarczą wolniejsze łącza. Sieć szerokopasmowa będzie rozwijana w miarę rozwoju usług. Światłowód jest dobrem stałym, a prędkości można zwiększyć.

Czyli to inwestycja na lata?
Już teraz pozwala na doprowadzenie do wymagających klientów prędkości do 2 Gb/s (giga-bitów na sekundę). W Korei Południowej rząd rozpoczął podobny do naszego projekt w 1994 r. Był to sukcesywnie rozwijany plan z udziałem finansów państwa. Tam nie ma Komisji Europejskiej, europejskich strategii i programów. Jednak Korea przyłączyła wszystkich obywateli, aby z jednej strony, zapewnić rozwój ludziom, a z drugiej pchnąć biznes i innowacyjność do przodu. Dzięki temu udało się obniżyć koszty prowadzenia firm - ograniczono transport, wymianę pocztową, wiele wcześniej koniecznych działań logistycznych. Dano też biznesowi szeroki dostęp do nieograniczonej wiedzy z całego świata. U nas nie ma jeszcze takiej świadomości. Za pieniędzmi na rozwój sieci szkieletowych powinny pójść środki na rozwój inteligentnych usług - dopiero one wzbudzą popyt na prędkości.

Ale WSS nie dostarczy internetu do domu.
Budujemy sieć między miejscowościami i węzłami. Do niej mogą podłączyć się lokalne, często rodzinne, firmy telekomunikacyjne - to one dostarczą internet klientom. My podciągamy to łącze jak najbliżej, aby koszt podłączenia był dla nich niski. Dopiero te firmy mają opleść swoje miejscowości, osiedla. Do tego celu mogą wykorzystać środki z Unii. Program Operacyjny "Polska Cyfrowa" to ponad miliard euro na budowę takich sieci.

Wiem, że podczas rozmów z operatorami pojawiły się kontrowersje. Szczególnie mniejsi obawiali się, że na budowie sieci stracą na rzecz dużych operatorów jak np. Inea, która współtworzy WSS. Mali boją się, że zostaną wycięci z rynku.
Operatorzy sygnalizują nam swoje obawy. Za tym sformułowaniem "wycięci z rynku" są zarówno słuszne interesy, jak i próby chronienia małych, lokalnych monopoli. Gdy WSS zacznie działać, to nie tylko Inea, ale każdy mały operator będzie mógł się podłączyć i wejść z konkurencyjną ofertą w dowolnej części województwa. Często z punktu widzenia lokalnych firm telekomunikacyjnych najlepiej, aby nic się nie działo - takie małe monopole boją się walki na trudnym bardzo konkurencyjnym rynku obarczonym wieloma regulacjami. Tłumaczymy, że dla nich jest to szansa na konkurowanie na uczciwych zasadach. Powiększy się też rynek, bo szybki internet dotrze do miejscowości, gdzie do tej pory były kłopoty z dostępem.

To jednak nie rozwiewa ich obaw, że stracą zajęcie.
Bardzo długo znam lokalnych operatorów. Pracowaliśmy razem, kiedy kierowałam Urzędem Komunikacji Elektronicznej. Rozumiem ich obawy, bo tort telekomunikacyjny jest za mały dla 2,5 tys. firm z branży. Każdy ma swój mały kawałek i go pilnuje - to jest zrozumiałe. Z doświadczenia wiem, że zarówno WSS, jak i UKE może zabezpieczyć ich interesy przed nieuczciwą konkurencją, naruszeniem tajemnicy handlowej i dyskryminacją.

Pewnie nie do końca wierzą.
Oczywiście - to jest zrozumiałe dopóki praktyka nie pokaże, że ten system działa, że regulator w postaci UKE patrzy. Do tego czasu niepokoje będą. Mam nadzieję, że potem firmy zaczną współpracować, bo to one są klientami WSS i dla nich spółka będzie działała.

Na końcu i tak zyska Kowalski, bo będzie miał tańszy i szybszy internet?
Tak, to wszystko jest dla Kowalskiego. Mamy poczucie, że pracujemy dla Kowalskiego, bo to nie jest projekt komercyjny. Mamy cel publiczny, który jest ściśle określony i można powiedzieć, że czujemy się trochę misjonarzami. Teraz może niewielu to dostrzega, ale za kilka lat zobaczymy, jak ważne cywilizacyjnie były to zadania. Pojawią się możliwości, które teraz trudno przewidzieć, bo przecież parę lat temu nie wiedzieliśmy nic o usługach, z których teraz korzystamy instynktownie.
Jakich?
10 lat temu zaczynaliśmy z telekonferencjami. Ich jakość była taka, że wolałam się później spotkać z rozmówcą, aby sprawdzić co ustaliliśmy. Dziś nie jest to trudne nawet na duże odległości. Niedawno rozmawiałam z laboratorium w Paryżu. Ekran był bardzo duży i miałam wrażenie, że siedzimy obok siebie. Mamy sygnały od przedsiębiorców, że potrzebują szybkich łączy. Przykładowo w okolicach Dolska są firmy produkujące na eksport powozy i sanie. Mają kłopot, bo przez internet dostają projekty, ale wolne łącza sprawiają, że nie mogą ich pobrać - muszą czekać na przesyłkę z dokumentacją. Gdy WSS zacznie działać, ta sytuacja się zmieni. Sieć umożliwi również mobilność w ramach regionu. Nie trzeba będzie mieszkać w mieście, żeby być grafikiem albo architektem.

Są kłopoty w trakcie budowy WSS?
Wiele trudności, na które natykają się projekty w innych częściach kraju, nie pojawia się w Wielkopolsce. Możemy pochwalić się dużym zrozumieniem ze strony samorządów, zarządów dróg, Lasów Państwowych. Jest świadomość wspólnego dzieła. Tego, że mamy raz daną szansę i jeśli pod koniec 2015 WSS nie będzie działać, to możemy stracić dotację i pieniądze z UE.

Ale my nie stracimy?
Nie. Wielkopolska jest skazana na sukces (śmiech - red.)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski