Skarb Kibica: Wiara Lecha w sezonie 2015/16

Sezon 2014/15 Wiara Lecha zakończyła historycznym awansem do ligi okręgowej. W niecałe trzy lata lata po swoim pierwszym ligowym meczu - 26 sierpnia 2012 roku z Poznańską 13 w B Klasie, drużyna kiboli wyjdzie na murawę jako beniaminek okręgówki. To jeden z najszybszych awansów w okręgu poznańskim.

Wiadomo już, że podopieczni Dariusza Kustonia będą rozgrywać swoje mecze na stadionie Młodzieżowego Ośrodka Sportowego przy Gdańskiej. Obiekt wymaga jednak przygotowania go do rygorów, które obowiązują w lidze okręgowej. Stąd też kibole pierwszy mecz rozegrają na Śródce dopiero w siódmej kolejce na początku października.

Dużym osłabieniem jest z pewnością brak w składzie Krzysztofa Szerszenia, popularnego Szeryfa, którego doświadczenie czwartoligowca oraz skuteczność - najbardziej bramkostrzelny zawodnik w historii DWL, byłoby dla beniaminka bezcenne.

Niewykluczone jednak, że szybko wyłoni się jego następca - autem Wiary Lecha jest jej szeroka kadra licząca ponad 30 zawodników. Warto wspomnieć, że zespół wzmocnili trzej pomocnicy: Tomasz Kwaśnik z Rokity Rokietnica, Konrad Matysik z Clescevii Kleszczewo, Witold Wróż z Unii Swarzędz i napastnik - Michał Niedźwiedzki z Polonii Poznań.

W jakiej formie są kibole? W sezonie przygotowawczym rozegrali sześć sparingów, z których pięć przegrali. Walczyli jednak z drużynami z wyższej klasy rozgrywkowej: czwartoligową Lechią Kostrzyn, Gromem Plewiska, GKS Dopiewo i Mawit Lwówek.

Pojedynek z równorzędnym zespołem z okręgówki - Błękitni Wronki, wprawdzie przegrali, ale o tym jak przerastają swoją byłą już ligę najlepiej świadczy pojedynek z niedawnym jeszcze ligowym przeciwnikiem - Clescevią Kleszczewo, który wygrali 7:0.

A swój pierwszy historyczny mecz w okręgówce DWL rozegra w najbliższą sobotę, 22 sierpnia, na wyjeździe z Piastem Kobylnica, który miniony sezon w okręgówce zakończył na dziesiątym miejscu w tabeli. Z jakimi ambicjami kibole wchodzą do ligi okręgowej?

- Będziemy celować w pierwszą połowę tabeli - mówi trener Wiary Lecha Dariusz Kustoń. - Wszystko okaże się po jesieni. Jak to się mówi: jesienią zbiera się punkty, a wiosną myśli się co dalej. Z pewnością początek sezonu nie będzie należał do łatwych, gdyż sześć pierwszych meczy gramy na wyjeździe. Wiadomo, że własne boisko to zawsze duży atut. Jestem jednak dobrej myśli. Umiejętnościami nie odbiegamy od przeciwników, a jeżeli zawodnicy przestawią się mentalnie na grę w okręgówce, nie będzie źle. Charakteru tej drużynie z pewnością nie brakuje.

- Zdecydowanie lepiej będzie im się grało w wyższej lidze, gdzie jest więcej piłki technicznej niż siłowej - mówi koordynator DWL Jarosław Araszkiewicz. - Myślę, że spokojnie poradzą sobie w tej klasie rozgrywek. Potrafią nie tylko grać, ale także mieć z tego radość. To jest najważniejsze.