CZYTAJ:
Leszek Aleksandrzak już nie będzie szefem SLD
Niedawno pół Polski kibicowało desperackim poszukiwaniom kandydata na przewodniczącego całej partii, aż wreszcie roli Mojżesza (sic!) podjął się powracający do gry Leszek Miller.
Okazuje się, że podobna rzecz zapowiada się w Wielkopolsce. Dotychczasowy szef wojewódzkich struktur SLD nie zamierza ubiegać się o reelekcję, zaczyna się więc poszukiwanie nowego lidera. Nowego? Tych na razie na horyzoncie nie widać.
A "starzy" działacze - jak widać - na razie nie palą się do wzięcia byka za rogi. "To trudne zadanie, na to trzeba i czasu, i pieniędzy" - słyszymy. To prawda, ale zastanawiam się: gdyby Sojusz był kwitnący, miał duże poparcie w sondażach i perspektywy rządzenia, czy tak prozaiczne kwestie byłyby brane pod uwagę?
SLD jak powietrza potrzebuje nowego otwarcia, świeżej myśli, czegoś, co zaintryguje "uklepany" już elektorat. Porwanie partii na nowe drogi - to dopiero jest wyzwanie. A takiemu nie każdy może podołać. Kto spróbuje?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?