Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sporty motorowodne: Kęciński pierwszy, a Synoracki drugi podczas eliminacji MŚ w klasie F-125 w Tarnopolu. Wielkopolanie z szansami na tytuł

Radosław Patroniak
Radosław Patroniak
Henryk Synoracki, Sebastian Kęciński i Bułgar Wiktor Lubenow na podium podczas zakończenia eliminacji MŚ w klasie F-125 w ukraińskim Tarnopolu
Henryk Synoracki, Sebastian Kęciński i Bułgar Wiktor Lubenow na podium podczas zakończenia eliminacji MŚ w klasie F-125 w ukraińskim Tarnopolu Fot. Archiwum Wiktora Synorackiego
Sebastian Kęciński (KSMiM Trzcianka) i Henryk Synoracki (PKM LOK Poznań) świetnie spisali się podczas eliminacji MŚ w klasie F-125 w ukraińskim Tarnopolu. Zawodnik z Trzcianki zajął pierwsze miejsce, a najbardziej utytułowany polski motorowodniak z Poznania był drugi. Trzecią lokatę zajął Amerykanin Todd Anderson. Przed ostatnimi zawodami MŚ w czeskich Jedovnicach w klasyfikacji generalnej prowadzi Anderson (35 pkt) przed Synorackim (34) i Kęcińskim (33).

- W Czechach nie będzie "rzeźni", tylko sprawa się rypnie. Ktoś musi przegrać, ktoś musi wygrać. Mnie Jedovnice dobrze się kojarzą, choć kilka lat tam już nie byłem, ponieważ odbywały się zawody w innych klasach. Bardzo ładny akwen, tylko brzegami ma wybetonowane. Plusem jest łatwy dojazd, bo zajmie nam pół dnia, a nie dwie doby jak to było w przypadku wyjazdu na Ukrainę. No i nie trzeba będzie się użerać z polskimi celnikami na granicy i wydawać majątku na rozmowy telefoniczne - zauważył 72-letni Synoracki.

Podobną opinię wyraził Kęciński. - Amerykanin rozpoczął zawody w Tarnopolu z wysokiego "C", ale potem nie był już tak szybki, bo miał chyba jakieś problemy techniczne. To nie jest przypadkowy zawodnik, bo już od dawna ściga się za oceanem, a na Starym Kontynencie po prostu nie startuje z regularnością szwajcarskiego zerka. Do eliminacji na Ukrainie rzeczywiście mam szczęście, bo znów stanąłem na najwyższym podium. W Jedovnicach koło Brna będę natomiast debiutował, więc tak czy inaczej coś się wydarzy dla mnie po raz pierwszy - podkreślił motorowodniak z Trzcianki.

Czytaj też: Synoracki obchodzi 70. urodziny i nic sobie z tego nie robi

Wygrana w Tarnopolu Kęcińskiego i to drugi rok z rzędu nie była zaskoczeniem dla Synorackiego. - Gdyby nie zrobił dobrego wyniku, to bym się zdziwił. Znam opinię o tym, że na Ukrainie jest specyficzna woda, bo miasto i akwen są położone na wysokości 600 m n.p.m, ale nie przesadzałbym z tą różnicą ciśnienia w jeziorze. Sebastian wygrał, bo był najszybszy i dobrze przygotowany do zawodów - dodał zawodnik PKM LOK Poznań.

Według niego Tarnopol to w tej chwili wzorcowy ośrodek sportu motorowodnego w Europie. - Tam przychodzą oglądać nas w akcji dziesiątki tysięcy kibiców. Inna sprawa, że organizatorzy potrafią zadbać o otoczkę i termin imprezy zawsze jest zbliżony do święta odzyskania niepodległości przez Ukrainę. To gwarantuje frekwencję znaną ze stadionów piłkarskich, a nie z innych motorowodnych eliminacji - zakończył Synoracki.

Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje:
Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski