Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa Anastazji: 12 lat więzienia dla Krzysztofa J.

TR
Sprawa Anastazji: 12 lat więzienia dla Krzysztofa J.
Sprawa Anastazji: 12 lat więzienia dla Krzysztofa J. Paweł Relikowski
12 lat pozbawienia wolności - na taką karę w czwartek Sąd Rejonowy Poznań Wilda skazał 19-letniego Krzysztofa J. ojca Anastazji. Półtoraroczna dziś dziewczynka urodziła się zdrowa. Do końca życia pozostanie jednak kaleką. Winnym był ojciec, który potrząsając dzieckiem doprowadził do nieodwracalnego uszkodzenia mózgu.

Dramat Anastazji rozegrał się rok temu. W maju jako trzymiesięczne niemowlę trafiła do szpitala dziecięcego przy ulicy Krysiewicza ze wstrząśnieniem mózgu, wewnętrznymi krwotokami i niewielkimi obrażeniami zewnętrznymi. Ze szpitala została wypisana w stanie dobrym. W lipcu trafiła do szpitala jeszcze raz. Tym razem jej stan był znacznie poważniejszy: rozległe obrażenia mózgu. Lekarze mogli tylko uratować jej życie. Nie byli w stanie uratować jej przed głębokim upośledzeniem: uszkodzenia mózgu były nieodwracalne.

Za każdym razem gdy Anastazja trafiała do szpitala znajdowała się wcześniej pod opieka ojca, Krzysztofa J. Co zrobił swojej córce, że omal nie przypłaciła tego życiem, a na pewno przypłaciła kalectwem. Według biegłych, doprowadził do tego potrząsając niemowlęciem. Sam oskarżony bronił się, że Anastazja wypadła mu z rąk uderzając o poręcz łóżka.

- Anastazja, niestety, nie powie co się jej przydarzyło - powiedziała sędzia Monika Małasiak. - Z kolei biegli wykluczyli, by jej obrażenia powstały w inny sposób niż przez potrząsanie. Bez komentarza sąd pozostawia wersję o czarach i urokach rzuconych na Anastazję.

Zdaniem sądu, oskarżony mógł nie wiedzieć jakie konkretne obrażenia spowoduje potrząsanie dzieckiem, ale zdawał sobie sprawę z tego, że zrobi mu krzywdę. Dlatego został skazany za działanie umyślne. Dlaczego jednak chciał skrzywdzić Anastazję?

- Dopóki sam oskarżony nam tego nie powie motywacja będzie nieznana - mówi sędzia Monika Małysiak. - Anastazja miała szansę na normalne życie. Straciła tę szansę. Szczególnie smutne jest to, spotkało ją to z rąk własnego ojca.

Za spowodowanie u swojej córki ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu Krzysztof J. został skazany na 12 lat więzienia. Był to wyrok łączny. Oprócz zarzutów za Anastazję sąd skazał Krzysztofa J. także za posiadanie narkotyków i złamanie ręki teściowi.

Wyrok nie jest jeszcze prawomocny. Obrońca Krzysztofa J. już zapowiedział apelację.

- Sąd nie wie jaka była motywacja, ale wymienił kwestię motywacji jako pierwszą w kolejności uzasadniającą wysokość kary - wytknął adwokat Artur Tarnawski. - Nie można przy takim przestępstwie ograniczyć się tylko do skutków pomijając zamiar, któremu sąd w uzasadnieniu wyroku nie poświęcił nawet jednego zdania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski