Sprawa ma związek ze zmarłym przed dwoma laty wiceprezydentem Poznania, Maciejem Frankiewiczem, który w latach 80. był szefem poznańskiej Solidarności Walczącej. Krzysztof S. po raz pierwszy zaznawał jeszcze za jego życia. Wtedy nie mówił, że uzyskał istotne informacje w sprawie sprawców śmiertelnego pobicia Piotra Majchrzaka.
Zmiana nastąpiła po śmierci Frankiewicza. S. zeznał wtedy, że był szefem kontrwywiadu Solidarności Walczącej, a uzyskane informacje dotyczące Majchrzaka przekazywał... Frankiewiczowi. Tym samym rzucił na legendę poznańskiej SW cień podejrzeń o zatajania istotnych informacji. Sprawa była tym bardziej bulwersując, że Frankiewicz przez wiele lat wspierał rodzinę Majchrzaków.
Z inicjatywy S. przed sądem stanął jako świadek Michał K., jego kolega z podstawówki. To rzekomo on, jako agent o ps. "Jęczmień", miał przynosić S. informacje wywiadowcze.
"Głos Wielkopolski" od początku informował, że rewelacje S. nie mają podstaw faktograficznych. Kornel Morawiecki, założyciel SW, najbliżsi współpracownicy szefa SW oraz jego żona, Joanna Frankiewicz zaprzeczali, że Solidarność Walcząca miała w Poznaniu kontrwywiad i zdobyła informacje o sprawie Majchrzaka. Potwierdzili to przed sądem dodając, że S. już w czasach opozycyjnych uznawany był w Solidarności Walczącej za osobę niewiarygodną.
W ubiegłym tygodniu, po zakończeniu procesu na wniosek reprezentującego Skarb Państwa prokuratora Hieronima Mazurka sąd wyłączył z akt zeznania S. i Michała K. oraz działaczy SW. Sprawę wstępnie zbadano w Prokuraturze Okręgowej. Wczoraj skierowano doniesienie karne do Prokuratury Rejonowej Poznań-Stare Miasto.
Za składanie fałszywych zeznań grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
