Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa Piniora: Posiedzenie aresztowe odbędzie się za miesiąc

Łukasz Cieśla
Poznański wydział Prokuratury Krajowej zarzuca Piniorowi przyjęcie 46 tys. zł łapówki i płatną protekcję
Poznański wydział Prokuratury Krajowej zarzuca Piniorowi przyjęcie 46 tys. zł łapówki i płatną protekcję Adrian Wykrota
11 stycznia odbędzie się kolejna rozprawa aresztowa dotycząca Józefa Piniora, legendy "Solidarności, podejrzanego o korupcję. Wtedy poznański Sąd Okręgowy rozpatrzy zażalenie prokuratury, która nie zgodziła się z decyzją sądu rejonowego o braku aresztu dla Piniora i dwóch innych podejrzanych.

Poznański wydział Prokuratury Krajowej zarzuca Piniorowi przyjęcie 46 tys. zł łapówki i płatną protekcję. Wraz ze swoim asystentem Jarosławem Wardęgą, zdaniem śledczych, uczynili z biura senatorskiego przedsiębiorstwo usługowe. Pinior w poprzedniej kadencji parlamentu był senatorem należącym do klubu PO.

Wraz z asystentem i 9 biznesmenami, dla których mieliby załatwiać różne sprawy, zostali zatrzymani 29 listopada. Nie przyznali się do winy. Prokuratura skierowała do sądu wniosek o areszt dla Piniora, jego asystenta i jednego z biznesmenów. Jednak 1 grudnia poznańska sędzia Monika Smaga-Leśniewska oddaliła wniosek prokuratury.

Sędzia po długim posiedzeniu uznała, że dowody przedstawione przez prokuraturę nie są tyle mocne, by aresztować podejrzanych. Nie zastosowała żadnych innych środków zapobiegawczych. Jej decyzję oznaczała porażkę śledczych, którzy wskazywali, że mają mocne dowody (głównie podsłuchy rozmów telefonicznych).

Prokuratura nie zgodziła się z decyzją sądu i ją zaskarżyła. Prowadzący śledztwo nadal stoją na stanowisku, że mają mocne dowody na przestępstwo. Ponadto podejrzani mieliby mataczyć będąc na wolności. Sąd odwoławczy rozpatrzy zażalenie ponad miesiąc po pierwszej decyzji o niestosowaniu aresztu.

Józef Pinior - Czuję się niewinny:

Źródło: TVN24

- Nie ma niczego dziwnego w tym dość odległym terminie posiedzenia - zaznacza adwokat broniący jednego z podejrzanych. - Sądy znacznie szybciej wyznaczają posiedzenia zażaleniowe, jeśli podejrzani są w areszcie. A w tej sprawie nasi klienci przebywają przecież na wolności.

Obrońcy na styczniowym posiedzeniu będą przekonywać, że dowody na winę ich klientów nie są mocne. Poza tym ich zdaniem obawa matactwa nie istnieje. Kolejny argument może dotyczyć tego, że gdyby podejrzani mieli mataczyć, a tak twierdzi prokuratura, to i tak już od prawie 2 tygodni są na wolności.

Józef Pinior podczas przesłuchania w prokuraturze nie przyznał się do winy, wygłosił krótkie oświadczenie i odmówił składania wyjaśnień. Wiadomo, że na jego konto wpływały pieniądze od biznesmenów starających się o różne inwestycje. Pinior i jego otoczenie mówi jednak, że były to prywatne relacje i pożyczki, a nie korupcja. Polityk zapewniał publicznie, że nigdy nie podejmował żadnych interwencji w zamian za pieniądze. Na część pytań mediów nie chciał odpowiedzieć, na przykład o wiarygodność swojego oświadczenie majątkowego. Przekonuje, że wszystko wyjaśni w sądzie.

Śledztwo ws. polityka ruszyło wiosną 2015 roku, jeszcze za rządów PO. CBA podsłuchiwało rozmowy telefoniczne Piniora oraz jego asystenta. Materiały mające obciążać byłego senatora zebrano do listopada 2015 roku. Do zatrzymań doszło po około 12 miesiącach, już za rządów PiS. Śledczy przekonują, że długo weryfikowali materiał dowodowy i dopełniali formalności związanych z podsłuchami.

Użycie tej sprawy ma wydźwięk polityczny:

Źródło: TVN24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski