Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawca wypadku na Sołaczu wróci do więzienia? W styczniu decyzja

Redakcja
Marek C. w 2011 roku na Sołaczu potrącił dwie osoby, które zmarły z powodu odniesionych obrażeń.
Marek C. w 2011 roku na Sołaczu potrącił dwie osoby, które zmarły z powodu odniesionych obrażeń. Andrzej Szozda / archiwum
W połowie stycznia sąd najprawdopodobniej podejmie decyzję czy Marek C., kierowca, który spowodował śmiertelny wypadek na Sołaczu, wróci do więzienia.

– Zachowanie Marka C. polegające na podżeganiu do popełnienia wykroczeń drogowych stanowi naruszenie prawa tym bardziej, że został przecież skazany za spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego. Dlatego też złożyliśmy wniosek o jego powrót do zakładu karnego – mówi prokurator Piotr Kotlarski z Prokuratury Rejonowej Poznań – Grunwald.

To właśnie ta prokuratura złożyła wniosek o cofnięcie Markowi C. warunkowego zwolnienia z więzienia. Przypomnijmy, że mężczyzna w 2011 roku na Sołaczu potrącił dwie osoby, które zmarły z powodu odniesionych obrażeń. Marek C. został skazany na cztery lata więzienia. Ostatecznie wyszedł zza krat już po trzech latach w ramach warunkowego zwolnienia, którego okres kończy się na początku przyszłego roku.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zabił na drodze dwie osoby. Teraz nagrywa filmy z rajdów kolegów

W listopadzie Gazeta Wyborcza ujawniła, że Marek C., będąc na zwolnieniu warunkowym, nagrywał z fotelu pasażera rajdy po Poznaniu. Swoimi nagraniami dzieli się na facebooku. Z filmów wynika, że kierowcą jest kolega Marka C., który jest przez niego zachęcany do nieostrożnej jazdy i łamie przepisy drogowe.

– Warunkowe przedterminowe zwolnienie jest udzielane pod pewnymi warunkami. Skazany w jego trakcie powinien przestrzegać m.in. porządku prawnego a z tych nagrań wynika, że podżegał do popełnienia wykroczeń drogowych. To jawna demonstracja skazanego, który nie chce przestrzegać porządku prawnego – nie ma wątpliwości prokurator Kotlarski.

W połowie grudnia w poznańskim Sądzie Okręgowym odbyło się pierwsze posiedzenie dotyczące ewentualnego powrotu Marka C. do więzienia. Skazany mężczyzna przekonywał wtedy, że to... nie on jest widoczny na nagraniach. Obecny był także na piątkowym posiedzeniu sądu, w trakcie którego przesłuchana miała być kurator sądowa, która zajmuje się mężczyzną. Ostatecznie do przesłuchania nie doszło, bo kurator akurat znajduje się na urlopie.

Podczas rozprawy sąd odtworzył jedno z nagrań, na którym widać rajd ulicami Poznania, w którym miał uczestniczyć Marek C. Jednocześnie prokurator złożył wniosek o przesłuchanie w charakterze świadka dziennikarza Gazety Wyborczej, który ujawnił sprawę. Ten poinformował, że posiada dłuższą wersję nagrania, na której kilkukrotnie widać twarz Marka C.

Przesłuchanie dziennikarza oraz kuratora sądowego mają się odbyć na kolejnym posiedzeniu, którego termin wyznaczono na 13 stycznia. Wtedy też sąd najprawdopodobniej wyda orzeczenie dotyczące ewentualnego powrotu Marka C. do więzienia.

Obrona mężczyzny przekonuje, że wniosek prokuratury jest bezzasadny, a Marek C. powinien pozostać na wolności. – Nie ma podstaw do powrotu do więzienia. Okres próby przebiega prawidłowo a skazany zachowuje się dobrze – mówi adwokat Łukasz Marcinkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski