Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stary Rynek: Teraz łączone patrole, a w przyszłości przenosiny klubów go-go?

Błażej Dąbkowski
Mariusz Wiśniewski, wiceprezydent Poznania oraz Szymon Szynkowski vel Sęk, przedstawiciel stolicy Wielkopolski w Związku Miast Polskich, pracują nad tym, by kontrowersyjne kluby ze striptizem wyniosły się ze Starego Rynku. Chcą także ograniczyć działalność sklepów sprzedających alkohol. To nie jedyne pomysły na zwiększenie bezpieczeństwa, bowiem od 15 kwietnia na Stary Rynek powrócą łączone patrole policji i straży miejskiej.

Mariusz Wiśniewski, wiceprezydent Poznania wspólnie z radnym Szymonem Szynkowskim vel Sęk chcą doprowadzić do zmian w prawie, które mocno ograniczą detaliczną sprzedaż alkoholu na Starym Rynku i spowodują przeniesienie klubów ze striptizem w inne części miasta.

– W Związku Miast Polskich znalazłem się w trzyosobowej grupie roboczej, która nad tym pracuje. Do rządu zamierzamy przesłać propozycje, by "strefować” działalność gospodarczą. W tej chwili największym problemem jest to, że limity dotyczące ilości punktów, w których można kupić alkohol dotyczą całego miasta, a nie konkretnej dzielnicy – mówi Szynkowski vel Sęk, radny i przedstawiciel Poznania w ZMP.

Zobacz: Stary Rynek w Poznaniu ładniejszy, ale bez sportu. Znikną telewizory!

Zostały one ustalone jeszcze w 2005 r. Dla gastronomii wynoszą one 660, natomiast dla punktów detalicznych (sklepów) 1050.

- Z pijaństwem i klubami go-go próbuje z tym walczyć Wrocław, tworząc park kulturowy, ale my potrzebujemy rozwiązań systemowych, konkretnych zmian ustawowych - dodaje.

Swoje propozycje ustawowych zmian do Związku Miast Polskich przesłał też Mariusz Wiśniewski. Zakładają one ułatwienia w odbieraniu koncesji właścicielom lokali czy wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu w określonych godzinach. Proponuje również miejscowy zakaz sprzedaży alkoholu przez rok, jeśli właścicielowi odebrano koncesję.

Zobacz: Stary Rynek w Poznaniu: Ruszyły odwierty, wkrótce remont [ZDJĘCIA]

- Nie chodzi o zupełne wyeliminowanie tego typu działalności, bo ona jest spotykana w całej Europie, natomiast powinny powstać strefy, gdzie będzie ona mogła być prowadzona bez szkody dla turystów i mieszkańców - stwierdza zastępca Jacka Jaśkowiaka.

To nie jedyne pomysły na zwiększenie bezpieczeństwa na Starym Rynku. Od 15 kwietnia na Stary Rynek wrócą łączone patrole policji i straży miejskiej.

- Wspólne patrole policji oraz straży miejskiej trwały od 1999 r. Zostały zawieszone w okresie Euro 2012, ale w ubiegłym roku rozpoczęliśmy przygotowania do tego, by przeprowadzać wspólne działania - mówi Waldemar Matuszewski, naczelnik wydziału koordynacji służb straży miejskiej w Poznaniu. Pierwszy z nich po blisko trzyletniej przerwie wyruszy już 15 kwietnia.

- Liczymy, że te dwie służby, które mają trochę inaczej rozłożone akcenty, jeśli chodzi o swoją działalność, policja w zakresie bezpieczeństwa, a straż miejska w zakresie porządku, stworzą synergię, pozwalającą wyeliminować sytuacje, które nie podobają się mieszkańcom - przekonuje Mariusz Wiśniewski. Patrole oprócz Starego Rynku mają pilnować także placu Wolności. Ile ich będzie i w jakie dni zadbają o bezpieczeństwo mieszkańców oraz turystów?

Zastępca Jacka Jaśkowiaka mówi, iż szczególny nacisk zostanie położony na końcówkę tygodnia, czyli od czwartku do niedzieli. - W najbardziej newralgicznych godzinach nocnych będą pracowały przynajmniej dwa wspólne patrole. Straż miejska będzie także obsługiwać samochód odwożący osoby nietrzeźwe na izbę. To bardzo ważne, żeby nie zajmowała się tym policja - opowiada Wiśniewski.

Dodatkową motywacją dla strażników miejskich ma być uruchomiony w tym roku fundusz motywacyjny. Miasto, by zachęcić ich do pracy w weekendy przeznaczyło 200 tys. zł. Wcześniej był z tym problem, bowiem municypalni nie garnęli się do... wieczornych dyżurów.

- Chcemy nagradzać tych, którzy nie idą na zwolnienie lekarskie, czy nie biorą wolnego - mówi wiceprezydent. Jednocześnie zaznacza, że istnieje problem funduszu płac w straży, gdzie pensja wynosi 1,4 tys. zł na rękę. - Ale dodatkowe pieniądze nie są tylko za przyjście do pracy, ale przede wszystkim efektywne wykonywanie obowiązków - dodaje. Oprócz patroli bezpieczeństwo na Starym Rynku dodatkowo w drugiej połowie roku, (prawdopodobnie w sierpniu) ma wzmocnić obecność mobilnego komisariatu. Miasto chce na ten cel przeznaczyć do 500 tys. zł.

- W tej chwili opracowywana jest już specyfikacja do zamówienia publicznego - informuje Hubert Haegenbarth, naczelnik wydziału prewencji komendy miejskiej policji. Na Starym Rynku specjalny pojazd będzie pojawiał się przede wszystkim w weekendy. Wewnątrz mobilnego komisariatu służbę ma pełnić dziesięciu mundurowych, w tym także strażników miejskich. Policjanci będą nie tylko przyjmować zgłoszenia, ale też przesłuchiwać i tymczasowo zatrzymywać podejrzanych.
- Pojazd w tygodniu będzie się pojawiał także w miejscach, w których policjanci nie mają swoich placówek. Mówimy tu m.in. o Szczepankowie czy Smochowicach - wyjaśnia Haegenbarth.

- To nie kolejny zwykły radiowóz, który może niektórych zniechęcać widokiem zakratowanych szyb - przekonuje Mariusz Wiśniewski.

Władze Poznania są przekonane, iż same patrole czy mobilny komisariat nie wystarczą, by utrzymać porządek na Starym Rynku. Dlatego lada chwila z Estradą Poznańską uruchomią konkurs małych grantów dla przedsiębiorców, organizacji pozarządowych, ale także osób działających w sferze kultury na działania, które mają wzbogać tę przestrzeń artystycznie. - Bezpieczeństwo tego miejsca, to także odpowiedzialność właścicieli nieruchomości czy przedsiębiorców - kończy Wiśniewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski