Mariusz Wiśniewski, wiceprezydent Poznania wspólnie z radnym Szymonem Szynkowskim vel Sęk chcą doprowadzić do zmian w prawie, które mocno ograniczą detaliczną sprzedaż alkoholu na Starym Rynku i spowodują przeniesienie klubów ze striptizem w inne części miasta.
– W Związku Miast Polskich znalazłem się w trzyosobowej grupie roboczej, która nad tym pracuje. Do rządu zamierzamy przesłać propozycje, by "strefować” działalność gospodarczą. W tej chwili największym problemem jest to, że limity dotyczące ilości punktów, w których można kupić alkohol dotyczą całego miasta, a nie konkretnej dzielnicy – mówi Szynkowski vel Sęk, radny i przedstawiciel Poznania w ZMP.
Zobacz: Stary Rynek w Poznaniu ładniejszy, ale bez sportu. Znikną telewizory!
Zostały one ustalone jeszcze w 2005 r. Dla gastronomii wynoszą one 660, natomiast dla punktów detalicznych (sklepów) 1050.
- Z pijaństwem i klubami go-go próbuje z tym walczyć Wrocław, tworząc park kulturowy, ale my potrzebujemy rozwiązań systemowych, konkretnych zmian ustawowych - dodaje.
Swoje propozycje ustawowych zmian do Związku Miast Polskich przesłał też Mariusz Wiśniewski. Zakładają one ułatwienia w odbieraniu koncesji właścicielom lokali czy wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu w określonych godzinach. Proponuje również miejscowy zakaz sprzedaży alkoholu przez rok, jeśli właścicielowi odebrano koncesję.
Zobacz: Stary Rynek w Poznaniu: Ruszyły odwierty, wkrótce remont [ZDJĘCIA]
- Nie chodzi o zupełne wyeliminowanie tego typu działalności, bo ona jest spotykana w całej Europie, natomiast powinny powstać strefy, gdzie będzie ona mogła być prowadzona bez szkody dla turystów i mieszkańców - stwierdza zastępca Jacka Jaśkowiaka.
To nie jedyne pomysły na zwiększenie bezpieczeństwa na Starym Rynku. Od 15 kwietnia na Stary Rynek wrócą łączone patrole policji i straży miejskiej.
- Wspólne patrole policji oraz straży miejskiej trwały od 1999 r. Zostały zawieszone w okresie Euro 2012, ale w ubiegłym roku rozpoczęliśmy przygotowania do tego, by przeprowadzać wspólne działania - mówi Waldemar Matuszewski, naczelnik wydziału koordynacji służb straży miejskiej w Poznaniu. Pierwszy z nich po blisko trzyletniej przerwie wyruszy już 15 kwietnia.
- Liczymy, że te dwie służby, które mają trochę inaczej rozłożone akcenty, jeśli chodzi o swoją działalność, policja w zakresie bezpieczeństwa, a straż miejska w zakresie porządku, stworzą synergię, pozwalającą wyeliminować sytuacje, które nie podobają się mieszkańcom - przekonuje Mariusz Wiśniewski. Patrole oprócz Starego Rynku mają pilnować także placu Wolności. Ile ich będzie i w jakie dni zadbają o bezpieczeństwo mieszkańców oraz turystów?
Zastępca Jacka Jaśkowiaka mówi, iż szczególny nacisk zostanie położony na końcówkę tygodnia, czyli od czwartku do niedzieli. - W najbardziej newralgicznych godzinach nocnych będą pracowały przynajmniej dwa wspólne patrole. Straż miejska będzie także obsługiwać samochód odwożący osoby nietrzeźwe na izbę. To bardzo ważne, żeby nie zajmowała się tym policja - opowiada Wiśniewski.
Dodatkową motywacją dla strażników miejskich ma być uruchomiony w tym roku fundusz motywacyjny. Miasto, by zachęcić ich do pracy w weekendy przeznaczyło 200 tys. zł. Wcześniej był z tym problem, bowiem municypalni nie garnęli się do... wieczornych dyżurów.
- Chcemy nagradzać tych, którzy nie idą na zwolnienie lekarskie, czy nie biorą wolnego - mówi wiceprezydent. Jednocześnie zaznacza, że istnieje problem funduszu płac w straży, gdzie pensja wynosi 1,4 tys. zł na rękę. - Ale dodatkowe pieniądze nie są tylko za przyjście do pracy, ale przede wszystkim efektywne wykonywanie obowiązków - dodaje. Oprócz patroli bezpieczeństwo na Starym Rynku dodatkowo w drugiej połowie roku, (prawdopodobnie w sierpniu) ma wzmocnić obecność mobilnego komisariatu. Miasto chce na ten cel przeznaczyć do 500 tys. zł.
- W tej chwili opracowywana jest już specyfikacja do zamówienia publicznego - informuje Hubert Haegenbarth, naczelnik wydziału prewencji komendy miejskiej policji. Na Starym Rynku specjalny pojazd będzie pojawiał się przede wszystkim w weekendy. Wewnątrz mobilnego komisariatu służbę ma pełnić dziesięciu mundurowych, w tym także strażników miejskich. Policjanci będą nie tylko przyjmować zgłoszenia, ale też przesłuchiwać i tymczasowo zatrzymywać podejrzanych.
- Pojazd w tygodniu będzie się pojawiał także w miejscach, w których policjanci nie mają swoich placówek. Mówimy tu m.in. o Szczepankowie czy Smochowicach - wyjaśnia Haegenbarth.
- To nie kolejny zwykły radiowóz, który może niektórych zniechęcać widokiem zakratowanych szyb - przekonuje Mariusz Wiśniewski.
Władze Poznania są przekonane, iż same patrole czy mobilny komisariat nie wystarczą, by utrzymać porządek na Starym Rynku. Dlatego lada chwila z Estradą Poznańską uruchomią konkurs małych grantów dla przedsiębiorców, organizacji pozarządowych, ale także osób działających w sferze kultury na działania, które mają wzbogać tę przestrzeń artystycznie. - Bezpieczeństwo tego miejsca, to także odpowiedzialność właścicieli nieruchomości czy przedsiębiorców - kończy Wiśniewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?