Straż miejska: Mandaty za 3 miliony złotych

Prawie 52 tys. zgłoszeń od mieszkańców otrzymała poznańska straż miejska w 2016 roku. Podobnie jak w latach ubiegłych największa liczba, bo ponad 26 tys. dotyczyła nielegalnego parkowania.

– Jednak z blokad powoli rezygnujemy, rozwijając system wezwań dla kierowców, korzystając z zakupionych smartfonów – mówi Waldemar Matuszewski, komendant straży miejskiej w Poznaniu. Czym jeszcze zajmowali się strażnicy w ubiegłym roku? Coraz większą rolę odgrywa utworzony eko patrol, dzięki któremu udało się ujawnić ponad 800 dzikich wysypisk z odpadami komunalnymi i budowlanymi, a także usunąć 652 wraki pojazdów z terenu całego miasta.

– Bardzo dużą uwagę zwracaliśmy na niszczenie terenów zielonych, głównie przyczyniali się do tego kierowcy, którzy parkowali na trawnikach – tłumaczy W. Matuszewski. Podobnych wykroczeń ujawniono w 2016 r. ponad 2 tys. Coraz więcej działań strażników widać było na Starym Mieście, gdzie wspólnie z policja odbywali patrole "Centrum". To głównie tam karano za spożywanie alkoholu (3230 przypadków) oraz zakłócanie spokoju i porządku publicznego (354). Łącznie w ubiegłym roku wystawiono mandaty na nieco ponad 3 mln zł.
– To był szczególny rok, rok dużych zmian, jakich straż miejska dawno nie miała, począwszy od strukturalnych, przez organizacyjne, aż po sprzętowe. Prace odbywały się na żywym organizmie, bowiem nie mogliśmy zawiesić swoich działań – przypomina Mariusz Wiśniewski, wiceprezydent Poznania. Wraz z końcem grudnia w zasadzie zakończyło się też wdrażanie reformy straży miejskiej. Jej efektem jest m.in. nowa siedziba komendy SM, która obecnie znajdująca się przy ul. Głogowskiej, przypisanie strażników do każdej rady osiedla czy wydzielenie specjalnego zespołu zajmującego się profilaktyką.

Na najbliższe miesiące zapowiadane się kolejne, choć już nie rewolucyjne zmiany. W pierwszej połowie roku wdrożony zostanie system zarządzania strażą miejską, pojawi się też nowy, specjalistyczny pojazd dla eko patrolu.